W sobotę startuje żużlowy cykl Grand Prix! Zdetronizowanie Zmarzlika to marzenie wielu

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Nie jest niczym zaskakującym, że to ponownie Bartosz Zmarzlik jest głównym kandydatem do zdobycia tytułu w Grand Prix. Polak, którego pokonać chce wielu rywali, w sobotę w Chorwacji spróbuje dokonać tej samej rzeczy co przed rokiem.

A to właśnie on wygrał inauguracyjny turniej Grand Prix 2022, który był wyjątkowy nie tylko z powodu tego, że cykl powrócił do Gorican po dekadzie przerwy, ale też, że po raz pierwszy był on organizowany przez Discovery Sports Events. Jednakże nowy promotor światowych zmagań nie notuje na razie zbyt udanego wejścia na salony. Zarzutów w stronę Amerykanów nazbierało się całkiem sporo i to mimo że tak naprawdę są oni na początku swojej działalności w speedwayu.

W kalendarzu na ten sezon ponownie brakuje choćby turnieju w Australii, mimo że planowano zorganizować taki już w poprzednim. A przecież rok 2023 jest dla sportu żużlowego wyjątkowy, bo dyscyplina świętuje w nim swoje stulecie i to właśnie Antypody są uznawane za jej kolebkę. Hucznego świętowania więc nie będzie. Poza tym w porównaniu do ostatniej edycji w terminarzu Indywidualnych Mistrzostw Świata doszło do jednej tylko zmiany. Wrocław, który w lipcu będzie gościć Drużynowy Puchar Świata, został zastąpiony przez Rygę.

To, co zarzucano Discovery to również słabej jakości widowiska, które z pewnością wymagają znaczącej poprawy w zbliżającej się edycji. Choć akurat inauguracja wypadła jeszcze okazale, bo GP Chorwacji okazało się interesujące i obfitowało w ciekawe ściganie najlepszych zawodników świata. I może na tym się już od tego momentu skupmy.

ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna"

Jak wspomniane zostało na początku, Bartosz Zmarzlik triumfował rok temu w Gorican, od razu zasiadając na fotelu lidera klasyfikacji przejściowej. Nie oddał go następnie do samego końca, zgarniając swój trzeci złoty medal w karierze. Ba, reprezentanta Polski od 2016 zabrakło na końcowym podium tylko raz. Zdążył także osiągnąć choćby to, czego przed nim dokonali tylko Szwed Tony Rickardsson i Duńczyk Nicki Pedersen. Mowa tu o obronie tytułu w erze GP, której początek miał w roku 1995.

Na zdjęciu: medaliści GP 2022, od lewej: Madsen (srebro), Zmarzlik (złoto), Janowski (brąz)
Na zdjęciu: medaliści GP 2022, od lewej: Madsen (srebro), Zmarzlik (złoto), Janowski (brąz)

Nie tylko aktualny status Polaka, ale też i dyspozycja, jaką zdążył niekiedy zaprezentować w kwietniu, predysponuje go ponownie do zajęcia na koniec mistrzostw pierwszego miejsca. Oprócz tego, że śrubowałby dalej fenomenalne osiągnięcia, dorównałby Rickardssonowi w drugim dublecie w GP. Legendarny Szwed bronił bowiem korony w dwóch "rzutach". Najpierw panował w speedwayu w latach 1998-1999, a potem w 2001-2002.

Chętnych na odebranie Zmarzlikowi palmy pierwszeństwa jest jednak wielu. W pierwszej kolejności wymienić trzeba medalistów z ubiegłego sezonu. Dwa razy tylko z nim przegrywał podrażniony tym Leon Madsen, z kolei dziecięcych marzeń nie porzucił Maciej Janowski. Drugi z naszych reprezentantów Gorican, gdzie tegoroczna karuzela ponownie wystartuje, wspomina dobrze, bo ostatnio na Stadionie Milenium stał na drugim stopniu podium.

Smak wiktorii w IMŚ chciałby przypomnieć sobie trzykrotny czempion -  Tai Woffinden oraz jednokrotny - Jason Doyle. Tyle tylko, że zarówno Brytyjczyk, jak i Australijczyk od kilku lat mają poważny kłopot przede wszystkim z wygrywaniem pojedynczych rund, co mocno ogranicza ich szanse na ponowne złoto. Niemniej, głosy, jakie dochodzą z obozu jednego i drugiego, każą sądzić, że starzy mistrzowie nie zamierzają się poddawać i po pieczołowitych przygotowaniach zamierzają rzucić wyzwanie Zmarzlikowi.

W stawce piętnastu stałych uczestników znajduje się także trzeci z Biało-Czerwonych - Patryk Dudek. Przed decydującą rundą w poprzednim roku miał największe szanse na brązowy krążek, ale zawiódł w Toruniu i wypadł z pierwszej szóstki klasyfikacji. Również i on ma więc za co rewanżować się rywalom, a samemu sobie co udowodnić.

Być może zbliżająca się edycja na dobre przystempluje miano gwiazdy GP zawodnikom pukających do bram strefy medalowej. Blisko niej byli już Robert Lambert i Daniel Bewley, a swój ogromny potencjał chciałby wreszcie dobitniej udokumentować Mikkel Michelsen.

Uczestnicy GP Chorwacji w Gorican:

Bartosz Zmarzlik (Polska) #95
Leon Madsen (Dania) #30
Maciej Janowski (Polska) #71
Fredrik Lindgren (Szwecja) #66
Robert Lambert (Wielka Brytania) #505
Daniel Bewley (Wielka Brytania) #99
Patryk Dudek (Polska) #692
Tai Woffinden (Wielka Brytania) #108
Martin Vaculik (Słowacja) #54
Jason Doyle (Australia) #69
Mikkel Michelsen (Dania) #155
Jack Holder (Australia) #25
Max Fricke (Australia) #46
Anders Thomsen (Dania) #105
Kim Nilsson (Szwecja) #233
Matej Zagar (Słowenia) #16

Nick Skorja (Słowenia) #17
Norbert Magosi (Węgry) #18

Początek turnieju: godz. 19:00
Sędzia: Aleksander Latosiński (Ukraina)
Relacja tekstowa LIVE na WP SportoweFakty -->

Prognoza pogody na sobotę (yr.no):
Temperatura: 15°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 7 km/h

Kalendarz Speedway Grand Prix 2023:

L.p.TerminTurniejLokalizacjaStadion
1 29 kwietnia Grand Prix Chorwacji Gorican Stadion Milenium
2 13 maja Grand Prix Polski Warszawa PGE Narodowy
3 3 czerwca Grand Prix Czech Praga Stadion Marketa
4 10 czerwca Grand Prix Niemiec Teterow Bergring Arena
5 24 czerwca Grand Prix Polski Gorzów Stadion im. Edwarda Jancarza
6 15 lipca Grand Prix Szwecji Malilla G&B Arena
7 12 sierpnia Grand Prix Łotwy Ryga Bikernieki
8 2 września Grand Prix Wielkiej Brytanii Cardiff Principality Stadium
9 16 września Grand Prix Danii Vojens Speedway Center
10 30 września Grand Prix Polski Toruń Motoarena im. Mariana Rosego

CZYTAJ WIĘCEJ:
Ostre słowa menadżera o ataku Pludry! "To była próba zabójstwa!"
Fascynująca walka o numer jeden na świecie. Takiej sytuacji nie było już dawno

Źródło artykułu: WP SportoweFakty