Nie jest tajemnicą, że relacje Stowarzyszenia kibiców Stali Gorzów z Waldemarem Sadowskim nie są najlepsze. Fani regularnie wyrażają swoje niezadowolenie z pewnych decyzji prezesa obecnych wicemistrzów Polski.
Tak było choćby w przypadku dystrybucji biletów na zeszłoroczny mecz finałowy PGE Ekstraligi w Lublinie. Kibice zarzucili Sadowskiemu rozdzielanie wejściówek na najważniejszy mecz sezonu dla sponsorów, rodzin oraz znajomych osób pracujących w klubie. Fani mieli żal do sternika Stali o to, że pominięci zostali najwierniejsi sympatycy klubu.
Stowarzyszenie skrytykowało Sadowskiego również za zatrudnienie Piotra Śwista do roli trenera młodzieży w ekipie z Gorzowa. Kibice nie zapomnieli przeszłości byłemu zawodnikowi, który w trakcie swojej kariery zdecydował się opuścić Stal i przejść do rywala zza miedzy - Falubazu Zielona Góra.
ZOBACZ WIDEO: Czy powiększanie ligi ma sens przy takiej pogodzie? Eksperci wspominają październikowy finał na błocie
Wydaje się, że oliwy do ognia dolała instrukcja skierowana do kibiców. Klub udostępnił w mediach społecznościowych grafikę zatytułowaną "Stalowcu, na Jancarzu zachowuj się jak gospodarz!". Dowiadujemy się z niej m.in. że kibic nie powinien oglądać meczów na stojąco, bo zasłania wtedy widok innym sympatykom. To spotkało się z szeregiem negatywnych komentarzy fanów Stali.
"Proponuję jeszcze zakaz stadionowy dla każdej osoby, która będzie miała czelność wstać w trakcie meczu, bandyci jedni" - napisał sarkastycznie jeden z kibiców.
Wyraz swojego niezadowolenia fani wyrazili podczas spotkania z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Ci przygotowali baner, w którym zwrócili się do prezesa Stali Gorzów, Waldemara Sadowskiego. Jego treść brzmiała: "Sadoffski szanuj kibica swego, bo nie będziesz miał żadnego". Szybko jednak zareagowała ochrona i transparent został ściągnięty.
Zobacz także:
Tyle może potrwać przerwa w startach Woryny
Łaguta będzie się tłumaczył przed KOL?