[tag=2851]
Daniel Jeleniewski[/tag] licencję żużlową uzyskał w 1999 roku, co oznacza, że w przyszłym roku wybije mu oficjalnie 25 lat na torach w roli zawodnika z certyfikatem.
40-latek był ostatnio gościem programu realizowanego przez telewizję Abramczyk Polonii Bydgoszcz - "Gryfy na przesłuchaniu". Jednym z pytań, jakie padło w jego kierunku od Angeliki Topolskiej było, jak długo może potrwać jeszcze jego kariera.
- To bardzo trudne pytanie. Myślę, że tak naprawdę, dopóki będzie wychodziło i będzie poziom sportowy, który mnie satysfakcjonuje, to będę jeździł. Wierzę, że najlepsze jeszcze przede mną - przyznał lublinianin.
Nie zabrakło również pytania o to, ile razy Jeleniewski był już na etapie poddania się i odwieszenia kevlaru na kołek. - Co roku, po każdych słabych zawodach (śmiech). Jestem zawodnikiem, który zawsze szybko stara się pomyśleć, co było źle i przekopuje wszystko od początku, zmieniam i przyjeżdżam na kilka treningów starając się znaleźć problem - dodał żużlowiec.
ZOBACZ Darcy Ward mocno o Chrisie Holderze: od czasu mojego upadku, nie wrócił na swój poziom
Czwarty zawodnik indywidualnych mistrzostw Polski z 2007 roku uchodzi w środowisku za oazę spokoju. Jest zupełnym przeciwieństwem chociażby Nickiego Pedersena. Czy to może być dla żużlowca... przeszkodzą?
- Trudno mi powiedzieć, co by było, gdybym był bardziej nerwowy. Myślę, że z perspektywy czasu dobrze byłoby czasem coś wykrzyczeć, bo ja jestem osobą, która coś czasem dusi w sobie i nosi ze sobą bardzo długo. I to czasem przeszkadza. Ale cieszę się, że jest jak jest i że daję sobie z tym radę - mówił Jeleniewski.
Jeleniewski przyznał, że patrzy realnie na poziom sportowy, a w ostatnich latach żużel jest jedna wielką gonitwą za wynikiem i lepszymi rozwiązaniami. Zdradził również, że miał już wcześniej możliwość dołączyć do Abramczyk Polonii Bydgoszcz, ale wówczas wybrał ofertę Wilków Krosno.
Czytaj także:
Szczakiel został tam pierwszym polskim mistrzem świata. Jaka przyszłość żużla na Stadionie Śląskim?
Wygrywał już jako 15-latek. Otarł się o medal mistrzostw świata, ale pozostał niespełniona nadzieją