Żużel. Grigorij Łaguta z propozycją pracy w klubie z ligi polskiej?!

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta

Zgodę na starty w Polsce otrzymali jedynie Rosjanie z polskimi obywatelstwami, jednak pozostali zawodnicy nadal mają otwartą furtkę, by pracować w polskiej lidze. Jeden z rosyjskich portali doniósł, że ofertę pracy w klubie otrzymał Grigorij Łaguta.

Według jednego z rosyjskich portali, Grigorij Łaguta miał otrzymać propozycję pracy jako trener młodzieży w drużynie Optibet Lokomotivu Daugavpils, która na co dzień startuje w polskiej 2. Lidze Żużlowej. Niewątpliwie zatrudnienie Rosjanina, który nie krył się z tym, że popiera działania Władimira Putina, wywołałoby ogromne kontrowersje.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Nikołajem Kokinem, trenerem łotewskiego klubu, z pytaniem, czy informacja, która pojawiła się w rosyjskich mediach, jest prawdziwa. Okazuje się, że co prawda działacze Lokomotivu poszli Rosjaninowi na rękę i pozwolili mu odbyć kilka sesji treningowych na swoim torze, to jednak nie było tematu zatrudnienia starszego z braci Łagutów jako trenera młodzieży.

- Grigorij Łaguta trenował na naszym torze jeszcze przed startem ligi rosyjskiej i swoim wyjazdem do Władywostoku. W październiku wrócił na Łotwę, ale jeszcze nie miałem okazji z nim porozmawiać. Nic nie wiem o tym, by miał u nas pracować jako trener młodzieży. Pytałem o to również prezesa i on również był zaskoczony takimi informacjami. Nie sądzę, by Grisza był zainteresowany taką pracą - powiedział nam Nikołaj Kokin.

Zgodnie ze słowami Michała Sikory, do przyszłorocznych rozgrywek ligi polskiej dopuszczeni zostaną jedynie Rosjanie z polskimi obywatelstwami. Dotyczy to Artioma Łaguty, Emila Sajfutdinowa i Andrieja Kudriaszowa. W tym gronie brakuje Grigorija Łaguty, który oprócz rosyjskiego paszportu, posiada także łotewski, co nie promuje go do jazdy w naszym kraju. Przepisy co prawda nie zabraniają 38-latkowi pracy w polskim klubie np. jako mechanik czy też jako członek sztabu szkoleniowego, ale jest jednak mało prawdopodobne, że któryś z klubów zdecyduje się na taki ruch.

Póki co starszy z braci musi zadowolić się jedynie indywidualnymi treningami i udzielaniem wskazówek swojemu synowi, który zaczyna już stawiać pierwsze kroki na żużlu.

Zobacz także:
Legendarny trener staje w obronie zawodników
Ostrzega Cellfast Wilki przed tym zawodnikiem

ZOBACZ Dominik Kubera: Cieszę się, że nie dostałem dzikiej karty na Grand Prix