EL: Belle Vue Aces - Ipswich Witches 44:52, dobra postawa Polaków

W poniedziałkowym spotkaniu brytyjskiej Elite League drużyna Belle Vue Aces przegrała na własnym torze z zespołem Ipswich Witches 44:52. Porażka z "Wiedźmami" sprawiła, że "Asy" będą walczyć w barażu o utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Liderem gospodarzy był Krzysztof Kasprzak. Polak wywalczył szesnaście punktów. Jedenaście "oczek" dla przegranych zdobył Niels Kristian Iversen. W zespole "Asów" zawiedli Patrick Hougaard i James Wright.

Najwięcej punktów dla gości uzyskał Dawid Stachyra, który zapisał na swoim koncie dwanaście "oczek". Jeden punkt mniej zanotował Scott Nicholls. Po dziesięć "oczek" uzbierali Robert Miśkowiak i Troy Batchelor.

Belle Vue Aces - 44

1. Niels Kristian Iversen - gość (0,6!,3,2*,0) 11+1

2. Lubos Tomicek - ZZ

3. Patrick Hougaard (1,1,2,0) 4

4. James Wright (0,0,3,d,2) 5

5. Krzysztof Kasprzak (3,2,2,6!,3) 16

6. Joel Parsons (1,0,1,0,0) 2

7. Henning Bager - gość (1,0,2*,1,1,1) 6+1

Ipswich Witches - 52

1. Robert Miśkowiak (3,2*,3,1,1*) 10+2

2. Tobias Kroner - ZZ

3. Troy Batchelor (2*,1,2,0,3,2) 10+1

4. Scott Nicholls (3,3,2,3) 11

5. Daniel King (0,2,3,u) 5

6. Dawid Stachyra (2*,3,3,0,1,1,2*) 12+2

7. Carl Wilkinson (2*,1,0,1) 4+1

Bieg po biegu:

1. Miśkowiak, Stachyra, Bager, Iversen 1:5

2. Stachyra, Wilkinson, Parsons, Bager 1:5 (2:10)

3. Nicholls, Batchelor, Hougaard, Wright 1:5 (3:15)

4. Kasprzak, Bager, Wilkinson, King 5:1 (8:16)

5. Stachyra, Miśkowiak, Hougaard, Wright 1:5 (9:21)

6. Iversen (6!), King, Bager, Stachyra 7:2 (16:23)

7. Nicholls, Kasprzak, Batchelor, Parsons 2:4 (18:27)

8. Wright, Batchelor, Bager, Wilkinson 4:2 (22:29)

9. King, Hougaard, Stachyra, Wright (d) 2:4 (24:33)

10. Iversen, Nicholls, Parsons, Batchelor 4:2 (28:35)

11. Miśkowiak, Kasprzak, Stachyra, Parsons 2:4 (30:39)

12. Batchelor, Stachyra, Bager, Hougaard 1:5 (31:44)

13. Kasprzak (6!),Iversen, Miśkowiak, King (u) 8:1 (39:45)

14. Nicholls, Wright, Wilkinson, Parsons 2:4 (41:49)

15. Kasprzak, Batchelor, Miśkowiak, Iversen 3:3 (44:52)

Komentarze (0)