Do upadku Macieja Janowskiego doszło w ostatniej gonitwie poniedziałkowego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski na torze w Krośnie. Zawodnik Betard Sparty Wrocław zahaczył o bandę i stracił kontrolę nad motocyklem, co zakończyło się groźną wywrotką.
Chociaż Janowski zaraz po upadku narzekał na ból głowy i okolic miednicy, to wrocławski klub we wtorkowy poranek przekazał, że kapitan zespołu nie ma żadnych złamań. To dobra wiadomość dla sympatyków Betard Sparty w kontekście nadchodzącego meczu PGE Ekstraligi z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa.
Równocześnie we wtorek Tai Woffinden przejdzie kompleksowe badania, które będą miały na celu wyjaśnienie przyczyny problemów zdrowotnych Brytyjczyka. Trzykrotny mistrz świata w ubiegłą sobotę wycofał się z rywalizacji w trakcie GP Wielkiej Brytanii w Cardiff, narzekając na bóle w klatce piersiowej i problemy z oddychaniem.
Janowski i Woffinden mają kilka dni, by odzyskać siły przed ćwierćfinałowym starciem PGE Ekstraligi z częstochowskimi "Lwami". Aktualny mistrz Polski nie będzie w nim faworytem. W ostatnich tygodniach zielona-energia.com Włókniarz zanotował zwyżkę formy. Potwierdzeniem tego może być wygrana na Stadionie Olimpijskim w rundzie zasadniczej 49:41.
Do półfinałów PGE Ekstraligi awansują trzej zwycięzcy ćwierćfinałów, stawkę uzupełni przegrany z najkorzystniejszym bilansem punktowym.
Czytaj także:
Francis Gusts przekazał nowe informacje o swoim zdrowiu
Wybrzeże odpiera zarzuty w sprawie Krzykowskiego
ZOBACZ WIDEO Śmiała teoria Jerzego Kanclerza: Polonię w PGE Ekstralidze będzie stać na awans do play-off