Żużel. Greg Hancock pokona Taia Woffindena? Kibice mogą być zaskoczeni

Instagram / twoffinden / Na zdjęciu: Tai Woffinden (po lewej) i Greg Hancock
Instagram / twoffinden / Na zdjęciu: Tai Woffinden (po lewej) i Greg Hancock

Greg Hancock to jedna z gwiazd zaproszonych na turniej jubileuszowy Taia Woffindena we Wrocławiu. Amerykanin pojawi się na torze po każdej serii startów. Czy stanie pod taśmą razem z jubilatem?

Niedawno Greg Hancock zdradził WP SportoweFakty, że po zawieszeniu Rosjan w PGE Ekstralidze, działacze Betard Sparty Wrocław złożyli mu ofertę jazdy w meczach ligowych PGE Ekstraligi. Czterokrotny mistrz świata grzecznie podziękował za propozycję, bo uznał, że mając 52 lata nie warto narażać kości.

Nie zmienia to jednak faktu, że Amerykanin pojawia się czasem na torze - głównie dla zabawy. Hobbystycznie będzie też zabawiać publiczność na Stadionie Olimpijskim przy okazji turnieju jubileuszowego Taia Woffindena. Były mistrz świata ma wyjeżdżać na tor po każdej serii startów.

Kibice zastanawiają się, czy Hancock stanie pod taśmą z Woffindenem. Zwłaszcza że Brytyjczyk umiejętnie podsyca plotki. "Powiedziałem mu, że nigdy więcej mnie nie pokona, ale ciągle na mnie naciska" - napisał jubilat. Gdyby Amerykanin potrafił ograć trzykrotnego mistrza świata, nawet przy okazji zabawy, niejeden polski klub mógłby ponowić ofertę.

Zawodnik Betard Sparty Wrocław mocno już żyje swoim jubileuszem i trudno się dziwić. Rzadko się zdarza, aby obcokrajowiec spędził ponad dekadę w jednym klubie. Na dodatek Woffinden zżył się ze stolicą Dolnego Śląska. W końcu od ponad dwóch lat posiada tutaj dom i spędza większość swojego życia. Przy okazji czwartkowych zawodów do Polski przylecieli też bliscy i przyjaciele Woffindena z Wielkiej Brytanii.

Na liście startowej turnieju Woffindena nie mogło zabraknąć Macieja Janowskiego, z którym Brytyjczyk szybko znalazł wspólny język. Obaj od lat stanowią o sile Betard Sparty i niejednokrotnie ratowali drużynę, by w końcu w sezonie 2022 poprowadzić ją do tytułu mistrzowskiego. Janowski przed czwartkowymi zawodami będzie dość wypoczęty. To zasługa tego, że z powodu deszczu przerwano jego wtorkowe spotkanie w Szwecji. Dzięki temu kapitan Betard Sparty wcześniej zawitał do domu.

Na jubileuszu Brytyjczyka zabraknie Nickiego Pedersena i nie jest to związane z kontuzją Duńczyka. W końcu mowa o zawodnikach z różnych pokoleń, a i czasem na torze (i poza nim) iskrzyło pomiędzy Woffindenem a Pedersenem. Warto jednak odnotować, że 45-latek powoli wraca do zdrowia po koszmarnym wypadku sprzed kilku dni. Trzykrotny mistrz świata opuścił już nawet szpitalne łóżko.

Nową pasję, w obliczu zakazu startów w PGE Ekstralidze, odkrył Artiom Łaguta. Dotąd Rosjanin chętnie ćwiczył na motocrossie, jeździł na rowerze, a teraz do swoich hobby dorzucił... łowienie ryb. To bez wątpienia zajęcie, które pozwala się wyciszyć i naładować baterie. W obecnej sytuacji politycznej nikt nie jest jednak w stanie powiedzieć Łagucie, jak długo będzie trwało to ładowanie baterii.

Miłe chwile przeżył ostatnio Bartosz Zmarzlik. Zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów walnie przyczynił się do kolejnego zwycięstwa swojej drużyny - tym razem w Ostrowie Wielkopolskim. Jakby tego było mało, po spotkaniu kibice drużyny przeciwnej potrafili docenić jego klasę i umiejętności. Zmarzlik wyjechał z ostrowskiego stadionu z nietypowym stolikiem. Ładny gest!

Czytaj także:
Szef Canal+ przekazał dobre wieści ws. transmisji
Brzydko zestarzały się słowa prezesa z Gorzowa

ZOBACZ WIDEO Co musi się stać, by Leszek Demski przestał publicznie oceniać sędziów?

Źródło artykułu: