Żużel. Plusy i minusy. Falubaz z przewagą psychiczną i ogromna kontrowersja w Lesznie

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Max Fricke na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Max Fricke na prowadzeniu

W miniony weekend wiele się działo na polskich torach. Przede wszystkim w starciu dwóćh faworytów eWinner 1. Ligi lepszy okazał się Stelmet Falubaz Zielona Góra i to oni mają przewagę psychiczną nad resztą stawki. Były również ogromne kontrowersje.

[b]

PLUSY[/b]

Charakter mistrzów Polski. Starcie Betard Sparty Wrocław z Moje Bermudy Stalą Gorzów było zapowiadane jako hit i tak też było. Oba kluby stworzyły świetne widowisko na zakończenie 6. kolejki PGE Ekstraligi. Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się gospodarze, którzy po 10. biegu przegrywali już 4 "oczkami". Ostatecznie jednak przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę i pokazali, że ciągle trzeba się z nimi liczyć (więcej TUTAJ).

Stelmet Falubaz z przewagą psychiczną. Przed sezonem Stelmet Falubaz Zielona Góra i Abramczyk Polonia Bydgoszcz były typowanie jako murowani kandydaci do finału eWinner 1. Ligi, dlatego wszyscy fani speedwaya oczekiwali ich pojedynku. Do tego doszło w niedzielę w Zielonej Górze i trzeba przyznać, że było to niezwykle wyrównane spotkanie. Ostatecznie w biegach nominowanych szalę zwycięstwa na swoją korzyść przeciągnęli gospodarze i to oni mają przewagę psychiczną nad najgroźniejszym rywalem (więcej o tym meczu TUTAJ).

MINUSY

Ogromna kontrowersja w Lesznie. Mówiąc o minusach tego weekendu po prostu nie sposób nie wspomnieć o decyzji sędziowskiej z 13. biegu meczu Fogo Unii Leszno z For Nature Solutions Apatorem Toruń. Wyścig został przerwany po tym, jak Piotr Pawlicki ostro zaatakował Patryka Dudka na wejściu w drugi łuk. Sędzia jednak nie wykluczył sprawcy niebezpiecznej sytuacji na torze, a jego ofiarę. Co więcej, w powtórce to gospodarze wygrali podwójnie i wyszli na prowadzenie w meczu. Ostatecznie mecz minimalnie wygrali, a eksperci grzmią po tej decyzji (więcej na ten temat TUTAJ). Kto wie, być może będziemy świadkami kolejnej weryfikacji wyniku w PGE Ekstralidze.

Degrengolada ZOOleszcz GKM-u. Po imponującym początku sezonu, ZOOleszcz GKM Grudziądz wpadł w wyraźny dołek formy. Co więcej, klub ma sporego pecha, bowiem kontuzji doznał lider - Nicki Pedersen. Jednakże wydaje się, że nawet nieobecność Duńczyka nie usprawiedliwia ich z tego co wydarzyło się w piątek w Częstochowie. Miejscowy zielona-energia.com Włókniarz nie dał gościom żadnych szans i zwyciężył różnicą 40 punktów. Wyglądało to po prostu fatalnie (więcej o tym meczu TUTAJ).

Zobacz także: Cichy bohater Sparty Wrocław
Zobacz także: Ten detal wpłynął na porażkę Stali

ZOBACZ WIDEO Bartosz Smektała o swoich występach: "Szału nie ma"

Źródło artykułu: