- Jestem pod wrażeniem tego stadionu. Wiem, że nie jest to obiekt docelowy w Shenzhen [nowy stadion jest w budowie - przyp. red.]. Mogę sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało to drugie miejsce za kilka lat. Na tę chwilę wszystko wygląda bardzo dobrze. Korty są bardzo piękne. Czasem czuję, że mogłabym sama wskoczyć na kort i na nim zagrać - powiedziała Agnieszka Radwańska na konferencji prasowej.
Krakowianka zakończyła karierę w połowie listopada 2018 roku. Do Shenzhen przyleciała w roli ambasadorki WTA Finals. - To była najtrudniejsza decyzja, jaką podjęłam w życiu. Ale czuję się obecnie bardzo dobrze. Jestem bardzo zajęta innymi sprawami. To sprawiło, że nie myślałam zbyt wiele o zawodowym tenisie, który porzuciłam - wyznała była wiceliderka rankingu WTA.
W 2015 roku Polka triumfowała w Mistrzostwach WTA, które wówczas były rozgrywane w Singapurze. - Przegrałam dwa mecze i do ostatniego spotkania w fazie grupowej przystępowałam z bilansem 0-2. W spotkaniu z Simoną [Halep] najważniejszy był tie break, który wygrałam ze stanu 1-5. Drugi set, który również wygrałam, był już dużo szybszy. Co mogłam zrobić potem? Po prostu czekałam na mecz Flavii [Pennetty] i Marii [Szarapowej]. (...) Potem w półfinale rozegrałam najlepszy mecz w swojej karierze. Garbine zagrała niesamowity tenis. Finał również był bardzo dobry. Na pewno mam stamtąd miłe wspomnienia - stwierdziła.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Iga Baumgart-Witan o końcu kariery: Nie mówię sobie "stop"
Po zakończeniu kariery przez Radwańską zmieniła się sytuacja w kobiecym tenisie. Pojawiły się nowe twarze. Pierwsze wielkoszlemowe tytuły wywalczyły w sezonie 2019 Ashleigh Barty i Bianca Andreescu. - W kobiecym tenisie możemy obserwować różne style, prezentowane przez tenisistki w różnym wieku. Nawet tutaj w Shenzhen widzimy młode i starsze zawodniczki. Bianca gra bardzo siłowy tenis, ale potrafi też zagrać ciekawie technicznie. To dobra mieszkanka. Ash ma jedną z najlepszych rąk w tourze. Miło jest zobaczyć nie tylko mocne uderzenia, ale także bardzo dobre czucie. Myślę, że obecnie w kobiecym tenisie mamy dobrą kombinację tych elementów - mówiła Polka.
Zobacz także:
WTA Finals: Kiki Bertens pokonała Ashleigh Barty
WTA Finals: pierwsze zwycięstwo Belindy Bencić