W sobotę 15 lutego tenisowy świat obiegła informacja o zawieszeniu Jannika Sinnera. Lider rankingu ATP, u którego w ubiegłym roku wykryto obecność sterydu o nazwie clostebol, doszedł do porozumienia ze Światową Agencją Antydopingową. Choć początkowo WADA żądała nawet dwuletniej dyskwalifikacji, skończyło się na trzymiesięcznym wykluczeniu.
Włoch od początku twierdził, że substancja znalazła się w jego organizmie przypadkowo. Początkowo uniknął kary dzięki decyzji Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa (ITIA). WADA odwołała się od tej decyzji, co finalnie doprowadziło do zawieszenia.
Najnowsze doniesienia w sprawie Włocha wywołały mieszane odczucia. Jewgienij Kafelnikow, zdobywca sześciu tytułów wielkoszlemowych, wyraził swoje oburzenie na platformie X, wzywając przy okazji do bojkotu meczów z liderem rankingu.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
"Po ostatnich wydarzeniach zrobiłbym następujące rzeczy (zakładając, że nadal bym grał). Za każdym razem, gdy losuję Sinnera w turnieju, nie wychodzę na kort bez znaczenia, czy jest to pierwsza runda, czy finał. Ale obawiam się, że nikt tak nie zrobi" - skwitował były rosyjski tenisista. W innym wpisie nazwał WADA "najbrudniejszą organizacją" i skwitował, że skoro Sinner był pewien swojej niewinności, to przyjęcie zawieszenia jest dla niego niezrozumiałe.
Kafelnikow po raz kolejny dał tym samym o sobie znać. Wcześniej otwarcie wypowiedział się na temat dopingu w przypadku Igi Świątek, która końcem ubiegłego roku została tymczasowo zawieszona. Polka dowiodła swojej niewinności i udowodniła, że wykryta trimetazydyna dostała się do jej organizmu wraz z melatoniną.
"To wstyd, co dzieje się teraz w tenisie. Powinien być dożywotni zakaz dla każdego, kto zostanie przyłapany na stosowaniu zakazanych substancji!" - skwitował wówczas na portalu X.