Jewgienij Kafelnikow, były numer jeden światowego tenisa, zaapelował o "zero tolerancji" dla sportowców przyłapanych na dopingu. Jego wypowiedź pojawiła się po tym, jak Iga Świątek, numer dwa rankingu WTA, została przyłapana na stosowaniu trimetazydyny. Polka została uznana za "niewinną" z powodu zanieczyszczenia melatoniny, którą stosowała.
Świątek została tymczasowo zawieszona na 22 dni, co oznacza, że po decyzji ITIA będzie musiała odbyć jeszcze osiem dni zawieszenia. To już druga kontrowersja dopingowa w tenisie w ostatnich miesiącach, po tym jak Jannik Sinner dwukrotnie uzyskał pozytywny wynik na obecność clostebolu. W jego przypadku również stwierdzono brak winy.
Kafelnikow wyraził swoje oburzenie na Twitterze. "To wstyd, co dzieje się teraz w tenisie. Powinien być dożywotni zakaz dla każdego, kto zostanie przyłapany na stosowaniu zakazanych substancji!". Dodał, że takie przypadki mogą dawać zły przykład młodym zawodnikom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
Pozytywny wynik testu Świątek pochodzi z sierpnia, tuż przed turniejem w Cincinnati. Polka opuściła kilka turniejów, tłumacząc to zmęczeniem i problemami osobistymi. Jej zawieszenie zostało zniesione na początku października, co pozwoliło jej na udział w finałach WTA.
Świątek w oświadczeniu przyznała, że sytuacja była dla niej trudna i mogła podważyć jej reputację. "Mam nadzieję, że zrozumiecie, co się stało, i że nie miałam na to wpływu" - napisała. Podkreśliła, że zawsze dążyła do uczciwej kariery, która mogłaby być wzorem dla przyszłych pokoleń.