Iga Świątek walczy o triumf w turnieju WTA 1000 w Dubaju. Polka jest w ćwierćfinale, gdzie awansowała po wyeliminowaniu Dajany Jastremskiej (7:5, 6:0). W tej fazie turnieju zmierzy się z Rosjanką Mirrą Andriejewą.
Rywalka Świątek w Dubaju nie ma łatwego kalendarza. Podczas konferencji prasowej przyznała, że nie była zadowolona z konieczności rozegrania dwóch meczów w jednym dniu. Andriejewa najpierw pokonała Czeszkę Marketę Vondrousovą 7:5, 6:0, a następnie Amerykankę Peyton Stearns 6:1, 6:1.
Mecz z Vondrousovą miał odbyć się dzień wcześniej, ale został przełożony z powodu złych warunków pogodowych.
ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega
- Było mi ciężko, zwłaszcza po pierwszym meczu. Chciałabym odpocząć, ale wiedziałam, że muszę grać dalej. Szczerze mówiąc, to nie jest dobry pomysł, że musiałyśmy rozegrać dwa mecze jednego dnia - powiedziała Andriejewa, cytowana przez TASS.
Mimo trudności, młoda tenisistka była zadowolona z jakości swojej gry. - Grałam świetnie, jestem bardzo zadowolona z poziomu tenisa, który pokazałam. Mam nadzieję, że utrzymam go przez cały turniej - dodała.
Andriejewa podkreśliła, że choć sytuacja była trudna, nie miała wpływu na warunki pogodowe. - Z deszczem nic nie można zrobić - stwierdziła. Mimo to, udało jej się zachować koncentrację i przygotować do kolejnych wyzwań na korcie.
Dodajmy, że organizatorzy zawodów w Dubaju zaplanowali wszystkie ćwierćfinały singla na czwartek (20 lutego). Świątek i Andriejewa wyjdą na kort centralny o godz. 11:00 naszego czasu.