Copa del Rey, czyli kto w tym roku sięgnie po królewskie trofeum? Na żywo w Sportklubie!

Materiały prasowe / Sportklub / Unicaja
Materiały prasowe / Sportklub / Unicaja

Po raz czwarty w historii w Las Palmas, a po raz 89. w ogóle – już w najbliższy weekend w Hiszpanii fantastycznie zapowiadający się Copa del Rey. Wszystkie ćwierćfinały, półfinały i finał turnieju na żywo na antenie Sportklubu!

Osiem drużyn, siedem meczów i tylko jeden triumfator – kto w tym roku będzie cieszył się ze zwycięstwa w koszykarskim Pucharze Hiszpanii? Najlepsza na półmetku rundy zasadniczej Unicaja? Broniący tytułu Real Madryt? A może Barcelona, która w ostatniej chwili zdołała zakwalifikować się do czołowej ósemki. Pytań jest wiele, a turniej zapowiada się najciekawiej od lat, bo jednoznacznego faworyta po prostu wskazać się nie da.

Jako pierwsi swój ćwierćfinał rozegrają rozstawieni w turnieju z pierwszym numerem koszykarze Unicaji, którzy w czwartkowe popołudnie zmierzą się z Joventutem. Zawodnicy z Malagi dwa lata temu triumfowali w całej imprezie, przed rokiem jednak, będą jej gospodarzem, przegrali już w pierwszym spotkaniu. W czwartek podopieczni Ibona Navarro wydają się faworytami, choć ostatni mocno obniżyli w lidze loty – dwie porażki w trzech poprzednich kolejkach kosztowały ich spadek na najniższy stopień podium, co skutkowałoby rozstawieniem tylko w pierwszej rundzie play-off. Joventutowi także przytrafiały się ostatnio potknięcia, ale mniej spektakularne i będące wkalkulowane w ogólny rozrachunek, bo ekipa z Badalony przegrała m.in. z Realem.

Zwycięzca pierwszego ćwierćfinału w kolejnej rundzie zmierzy się z lepszym z pary FC Barcelona – La Laguna Tenerife. Kto nim będzie? Katalończycy do finałowego turnieju zakwalifikowali się dzięki sporym pokładom szczęścia, bo awansowali z ostatniej, ósmej pozycji, choć mocno po piętach deptali im Murcia i Baskonia. Oczywiście „Blaugrana” dysponuje potencjałem, który pozwala jej myśleć realnie o triumfie w całym weekendowym turnieju, potencjał to jednak jedno, a przygotowanie i mentalność do drugie. A z mentalnością Katalończycy mają ostatnio spore problemy. Dość powiedzieć, że póki co Barcelona rozgrywa najsłabszy sezon od lat, w ACB wciąż musi drżeć o miejsce w pierwszej ósemce, a w Eurolidze balansuje pomiędzy play-in i pożegnaniem się z rozgrywkami po rundzie zasadniczej.

Jak na tym tle prezentuje się La Laguna Tenerife? Zdecydowanie korzystniej! Wyspiarze wygrali cztery poprzednie mecze w lidze i awansowali już na podium z takim samym bilansem punktowym jak wicelider z Malagi. W czwartek powinni więc po prostu wyjść i wygrać. Ale… Barcelona w jakiejkolwiek nie byłaby formie od lat jest zmorą ekipy z La Laguny, wygrała z nią 11 ostatnich meczów o stawkę i choćby nie wiadomo jak były one wyrównane, zawsze kończyły się zwycięstwami Katalończyków. Ekipa z Wysp Kanaryjskich po raz ostatni pokonała rywali w czerwcu 2021 roku. Czy w czwartek wreszcie zakończy tę czarną serię?

W piątek na antenie Sportklubu dwa kolejne ćwierćfinały Copa del Rey, jako pierwsi do akcji wkroczą koszykarze Realu Madryt i BAXI Manresy. „Królewscy” w lidze otrzepali się po kilku niepowodzeniach, znów zaczęli seryjnie zwyciężać i otwierają tabelę z dużymi szansami na dowiezienie pierwszego miejsca do końca rundy zasadniczej. Słabiej wiedzie im się jednak w Eurolidze, w której szanse na bezpośredni awans do play-off mają niewielkie, liczą jednak, że przebiją się na miejsca 7-10 i powalczą o przepustkę do kolejnej rundy. Na razie są poza dziesiątką.

W Copa del Rey trener Chus Mateo być może pozwoli nieco odpocząć swoim największym gwiazdom, nawet jednak jeśli rzadziej będą pojawiały się one na parkiecie, w ćwierćfinale z Manresą „Królewscy” będą faworytami. Oczywiście, jeśli przystąpią do meczu odpowiednio nastawieni i nie zlekceważą rywali, bo ci pokazują ostatnio, że w koszykówkę grać umieją. BAXI w pięciu poprzednich kolejkach odniosło aż cztery zwycięstwa, a w pokonanym polu zostawiało nie ligowych outsiderów, ale drużyny bijące się o play-off, m.in. Saragossę, Joventut i Barcelonę.

Jako ostatni o miejsce w półfinale rywalizować będą gospodarze finałowego turnieju, koszykarze Dreamland Gran Canarii i Valencii. Miejscowi marzą o jak najlepszym wyniku i gdyby turniej odbywał się dwa miesiące temu, ich pragnienia nie byłyby tylko mrzonkami. W ostatnich tygodniach forma Gran Canarii mocno jednak zapikowała, a jej konsekwencją jest zaledwie jedna wygrana w pięciu kolejkach. Oczywiście występ przed własną publicznością na pewno dodatkowo zmotywuje gospodarzy, czy jednak starczy im armat, żeby rozprawić się z bardzo solidną w tym sezonie Valencią?

Przyjezdni również wpadli w mały dołek formy i z pierwszego miejsca w tabeli spadli w okolice najniższego stopnia podium. Trzy porażki w czterech kolejkach udowodniły, że podopieczni Pedro Martineza również są zmęczeni i potrzebują nieco wytchnienia. Mimo wszystko w piątkowy wieczór na pewno postarają się zwyciężyć, kibice w Walencji też chcieliby przecież zobaczyć w swojej gablocie nowe trofeum. Tym bardziej, że to za Copa del Rey mają ledwie jedno i to wywalczone prawie 30 lat temu, w 1998 roku.

W sobotę zwycięzcy wszystkich czwartkowych i piątkowych meczów zmierzą się ze sobą w walce o awans do półfinałów, a lepsi z tych spotkań w niedzielę zagrają w wielkim finale o triumf w 89. edycji Copa del Rey. Wszystkie spotkania z Las Palmas na żywo w Sportklubie!

Plany transmisyjne Sportklubu z Copa del Rey 2025:
ćwierćfinał: Unicaja – Joventut Badalona, czwartek 13 lutego, godz. 18:30 (na żywo)
ćwierćfinał: La Laguna Tenerife – FC Barcelona, czwartek 13 lutego, godz. 21:30 (na żywo)
ćwierćfinał: Real Madryt – BAXI Manresa, piątek 14 lutego, godz. 18:30 (na żywo)
ćwierćfinał: Dreamland Gran Canaria – Valencia, piątek 14 lutego, godz. 21:30 (na żywo)
1. półfinał, sobota 15 lutego, godz. 18:30 (na żywo)
2. półfinał, sobota 15 lutego, godz. 21:30 (na żywo)
finał, niedziela 16 lutego, godz. 20:00 (na żywo)

Komentarze (1)
avatar
tomjac3
11 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już nie mogę się doczekać do czwartku!