Niemcy chcieli się odbić po niepowodzeniu w Turnieju Czterech Skoczni w weekend w Bischofshofen. Niestety dla podopiecznych Stefana Horngachera, tylko jeden zawodnik zajął w sobotę miejsce w Top 10.
Karl Geiger został sklasyfikowany na ósmym miejscu. 13. pozycję zająłby Markus Eisenbichler, ale po drugiej serii został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon.
Sprawa ta zdenerwowała trenera niemieckich skoczków. - Sytuacja była "znowu dziwna". Naszych 4-5 zawodników było kontrolowanych. Nie wiem dlaczego Niemcy są tak często kontrolowani. Bardzo, bardzo często - tłumaczył w ARD.
ZOBACZ WIDEO: Trener polskich skoczków do zwolnienia? Tajner tłumaczy sytuację Doleżala
W niedzielę Horngacher miał jeszcze mniej powodów do zadowolenia. Upadek Karla Geigera (już po wylądowaniu) w pierwszej serii przekreślił szansę Niemców na podium. Ostatecznie wszyscy zaprezentowali się dość przeciętnie i nasi zachodni sąsiedzi zajęli dopiero szóste miejsce.
Ogólnie w sobotę kontroler sprzętu FIS, Mika Jukkara, nie miał litości dla skoczków. W kwalifikacjach zdyskwalifikowani zostali Siergiej Tkaczenko i Zak Mogel, w pierwszej serii konkursu Paweł Wąsek, a w drugiej właśnie Markus Eisenbichler.
Czytaj też:
Polscy skoczkowie rozbudzili apetyty. Pokonali jedną z potęg
Małysz przesadził? Te słowa dają do myślenia. "Byłem na niego zły"