Małysz złożył mu ofertę. Słowa Thurnbichlera zasiały wątpliwości

Getty Images / Marcin Golba/ Foto Olimpik/NurPhoto  / Na zdjęciu: Adam Małysz i Thomas Thurnbichler
Getty Images / Marcin Golba/ Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Adam Małysz i Thomas Thurnbichler

Thomas Thurnbichler nie będzie pełnił roli trenera polskiej kadry w następnym sezonie, ale może nadal pracować w Polsce. Kacper Merk, dziennikarz Eurosportu, zasugerował, że Austriak nie przyjmie jednak propozycji Adama Małysza.

Ostatnie miesiące pod wodzą Thomasa Thurnbichlera nie były udane dla reprezentacji Polski. Skoczkowie nie odnieśli żadnych sukcesów, wyniki były zdecydowanie poniżej oczekiwań. W związku z tym podjęto decyzję, że Austriak nie będzie już głównym szkoleniowcem kadry, a w przyszłym sezonie zastąpi go Maciej Maciusiak.

Austriacki trener dostał jednak propozycję od Adama Małysza, szefa PZN. Może pozostać przy polskich skokach, ale pracując z... juniorami. 

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!

Kacper Merk, dziennikarz Eurosportu, zasugerował, że nie przyjmie on tej oferty. "Thomas Thurnbichler mówi miedzy słowami w Eurosporcie ze nie będzie trenerem polskich juniorów" - napisał na X.

Co takiego powiedział Thurnbichler w Eurosporcie? Austriak został zapytany o ocenę tego sezonu.

- Starsi zawodnicy dostali wolność, mogli decydować, co chcą robić. Ostatecznie najważniejsze jest to, by mieć wolę i chęć robienia postępów. Zmienia się sprzęt, wiec trzeba się rozwijać razem z nim. Paweł Wąsek zrobił świetne postępy. Mieliśmy problemy z dostawcami sprzętu. Było dużo małych rzeczy, które się poskładały. Już nie jestem tą osobą, która będzie to oceniać. Ocenię siebie i swoją pracę - powiedział.

- Chcę jeszcze raz powtórzyć, że to była wielka przyjemność pracować z tą grupą, życzę im powodzenia w przyszłym roku. Polskie skoki muszą być silne, by budować przyszłość tej dyscypliny - dodał.

Propozycja pozostania w Polsce wyszła od Adama Małysza. Prezes PZN podkreślił w studiu Eurosportu, że Thurnbichler jeszcze nie przekazał mu decyzji.

- Rozmawialiśmy jeszcze chwilkę, spotkaliśmy się. Zapytałem, czy dalej podtrzymuje to, że potrzebuje tygodnia na decyzję. Powiedział, że tak, ale totalny spokój, bez żadnych rozmów, on musi tę kwestię przemyśleć - wyjawił na antenie Eurosportu Małysz.

Wygląda więc na to, że Thomas Thurnbichler oficjalną decyzję przekaże w najbliższym tygodniu. Wówczas stanie się jasne czy zostanie w Polsce, czy nie.

Komentarze (8)
avatar
Leszek PS SG
31.03.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Też nie chciałbym pracować, mając tak niekompetentnego, małostkowego szefa jak Małysz 
avatar
Piotr Mat
30.03.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak starsi zawodnicy mogli sami decydować? Po co on tam był?
Dla dekoracji? Za grosz charyzmy.
Stoch wymusił na Małyszu swój prywatny sztab za miliony, reszta robiła co chciała.
Nic dziwnego że
Czytaj całość
avatar
yes
30.03.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu reklamiarz Małysz.
Występując jako PZN powinien mieć czapkę prezesa!! 
avatar
zbych22
30.03.2025
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Prezesowska góralska sztafeta trwa i będzie trwała. Podobno najboleśniejszą operacją jest odcinanie od koryta. Tajner namaścił Małysza,a ten z kolei kolesia i małyszowa wiara zawsze będzie u w Czytaj całość
avatar
Henio 55
30.03.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pensja Malysza to ok 100 tys na miesiac co chwile nowe sluzbowe mundurki tez koszty duze.Juniorzy rezygnowali bo nie mieli pieniedzy na dojazdy na treningi. 
Zgłoś nielegalne treści