Od sezonu 2021/22 konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich transmitowane są w TVN. Dla kibiców tego sportu w Polsce to nowość, a stacja robi wszystko, by zyskać ich sympatię i nowych widzów. Nie obyło się bez wpadek. W trakcie pierwszej serii zamiast wyników pokazano reklamy.
TVN mocno promuje skoki. Podczas sobotniego programu "Fakty po Faktach" gośćmi prowadzącego Piotra Marciniaka byli Damian Michałowski i Sebastian Szczęsny, którzy dyskutowali m.in. o tym, kto będzie faworytem sezonu.
- W mojej ocenie jest zbyt wcześnie, by to ocenić. Mocny akces zgłosili Kobayashi, Geiger, Grenerud. Dobrze ogólnie wypadli Japończycy. Skoki trzeba sobie uzmysłowić. To jest dyscyplina nieprzewidywalna, wszystko może się wydarzyć - powiedział Szczęsny.
- Wszystko się może zdarzyć, jeden pozytywny test na koronawirusa i wszystko się zmienia. Jest wyskokowy Żyła, świetny Kamil, ale najbardziej równy jest, moim zdaniem, Kubacki - stwierdził Michałowski.
ZOBACZ WIDEO: TVN przejął skoki. Tajner: Nie będę w studiu
Między komentatorami i prowadzącymi studio skoków w TVN wynikła zażarta dyskusja. W pewnym momencie Marciniak rzucił: - Zaraz się pokłócą. Obaj dziennikarze przyjęli to ze śmiechem.
Niedzielny konkurs PŚ rozpocznie się o godzinie 16:00. Wcześniej (14:30) odbędą się kwalifikacje. Transmisja w Eurosporcie, TVN i na platformach player.pl i WP Pilot.
Czytaj także:
Zmazać plamę po sobocie. Wiatr znów może rozdawać karty
Medioznawcy oceniają debiut skoków w TVN-ie. "Bez sukcesów polskich skoczków widzów nie będzie"