Skoki narciarskie. Wątły dorobek Polaków na MŚ w lotach. "Trudno znaleźć tego przyczynę"

Expa/Newspix.pl / EXPA/ JFK / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Expa/Newspix.pl / EXPA/ JFK / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

- Trudno realnie znaleźć przyczynę, przez którą Polacy nie zdobywają na tej imprezie medali - tuż przed rozpoczynającymi się w czwartek mistrzostwami świata w lotach powiedział nam Krystian Długopolski.

W czwartek odbędą się pierwsze skoki w ramach MŚ w lotach narciarskich. Polscy kibice na pewno czekają na występy reprezentantów, którzy ponownie znajdują się w gronie faworytów. Oczywiście nie bierze się to znikąd, niemniej jeśli chodzi o nadchodzące mistrzostwa, polski dorobek nie wygląda szczególnie okazale.

W całej historii imprezy Polska ma na swoim koncie zaledwie 3 medale. Dwa z nich zdobyto indywidualnie. Pierwszym polskim zawodnikiem na podium został Piotr Fijas, zdobywając brązowy medal w 1979 roku. Dla byłego skoczka to największe osiągnięcie w karierze.

Na kolejne zdobycze czekaliśmy aż 29 lat. W Oberstdorfie po srebro sięgnął Kamil Stoch, przegrywając jedynie z Danielem Andre Tande. Stoch wywiózł z imprezy dwa medale, gdyż reprezentacja Polski zajęła w konkursie drużynowym trzecie miejsce, po raz pierwszy stając na podium w tych zawodach.

ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"

Wśród medalistów MŚ w lotach nie widnieje przede wszystkim Adam Małysz. Najlepszą okazję do zdobycia brakującego krążka "Orzeł z Wisły" miał w 2010 roku podczas zmagań w Planicy. Czterokrotny zwycięzca Kryształowej Kuli przez długi czas był na podium, lecz po ostatniej próbie stracił on trzecie miejsce na rzecz Andersa Jacobsena, przegrywając z Norwegiem o 0,4 punktu.

Dość duża niemoc Polaków w imprezie jest zastanawiająca. - W samych konkursach na mamucich obiektach tragedii nie ma. Wprawdzie, patrząc po innych osiągnięciach, można czuć niedosyt, ale ogólnie coś tam jednak Polacy zdobywali - stwierdził w rozmowie dla naszego portalu Krystian Długopolski.

Trudno się z tym nie zgodzić. W klasyfikacji PŚ w lotach narciarskich od czterech lat pojawia się polskie nazwisko. W sezonie 2016/2017 i 2017/2018 był to Stoch, natomiast podczas dwóch ostatnich kampanii swą "lotniczą" dyspozycję udowodnił Piotr Żyła. Puchar KOP w swoim dorobku ma z kolei Małysz.

Idąc w poszukiwaniach dalej, łącznie polscy skoczkowie wygrali 12 indywidualnych konkursów na mamutach, co poza zostawiającą konkurencję w tyle Austrią (42 wygrane) jest wynikiem konkurencyjnym w stosunku do pozostałych nacji. Polska ma na swoim koncie także jedno zwycięstwo oraz łącznie pięć miejsc na podium w drużynowej rywalizacji.

Czemu zatem na mistrzostwach Polacy mają tak mało medali? - Trudno powiedzieć, gdzie leży tego przyczyna. Może to po prostu czysty przypadek, zrządzenie losu, że w Pucharach Świata idzie lepiej niż na mistrzostwach. Z drugiej strony zwykłych konkursów zorganizowano zdecydowanie więcej, więc łatwiej było o osiągnięcia - odpowiedzi na pytanie próbował udzielić nasz rozmówca.

- Powodem słabszej postawy Polaków jest chyba rachunek prawdopodobieństwa na skoczniach mamucich. Kiedyś wypadnie on też i na MŚ. Trudno bowiem realnie znaleźć przyczynę, przez którą Polacy nie zdobywają na tej imprezie krążków - trochę żartobliwie dodał od siebie były reprezentant.

Długopolski liczy jednak, iż tym razem los uśmiechnie się do polskich zawodników, a kibice będą mogli cieszyć się z kolejnego triumfu. - Teraz może los i fortuna się odwrócą, i przyjdzie czas na zmiany - stwierdził ekspert.

Czytaj także:
Problemy przed mistrzostwami świata w lotach. Pierwsze próby w Planicy odwołane
MŚ w lotach. Dobre wieści z austriackiego obozu. Teraz trwa walka z czasem

Komentarze (0)