PZN poinformował, że na mistrzostwa świata skoczków w Trondheim polecą: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki, Jakub Wolny oraz obrońca tytułu na mniejszej skoczni Piotr Żyła.
Sensacją okazał się brak w składzie Polaków Kamila Stocha, dwukrotnego mistrza świata, trzykrotnego mistrza olimpijskiego i jednego z najlepszych skoczków w historii dyscypliny.
Co prawda Stoch w tym sezonie nie jest w imponującej formie, ale wielu kibiców i ekspertów spodziewało się, że Thurnbichler i tak weźmie 37-latka do Norwegii i dopiero po treningach wybierze skład na konkursy.
Po szokującej decyzji austriackiego trenera skontaktowaliśmy się z Kamilem Stochem. - Nie chcę tego komentować - odpowiedział krótko trzykrotny mistrz olimpijski.
Braku powołania dla syna nie chciał komentować dla WP SportoweFakty również Bronisław Stoch. Ojciec skoczka przekazał nam, że na razie w ogóle nie chce wypowiadać się na temat skoków narciarskich.
Przypomnijmy, że niedawno było w Polsce głośno o wywiadzie Bronisława Stocha dla TVP Sport. Wtedy ojciec polskiego skoczka zwrócił uwagę, że to Michal Doleżal, jego indywidualny trener, a nie Thomas Thurnbichler powinien dawać sygnał do startu Stochowi z wieży trenerskiej podczas zawodów.
Przed tym sezonem, po nieudanej poprzedniej zimie, Kamil Stoch - za zgodą PZN - zbudował swój indywidualny sztab szkoleniowy i nie trenował pod okiem Thurnbichlera. Głównym szkoleniowcem Stocha jest Michal Doleżal, a asystentem Czecha Łukasz Kruczek.
W ostatnim sprawdzianie formy przed MŚ Stoch uczestniczył w konkursach Pucharu Świata w Sapporo, w których zajął 22. oraz 16. miejsce. W tym drugim konkursie był lepszy od lidera polskiej kadry Pawła Wąska, który zajął 17. pozycję.
- Decyzja o składzie na MŚ została podjęta na podstawie rankingu z Pucharu Świata oraz najlepszego indywidualnego wyniku w sezonie. Kamil Stoch pokazał pewną poprawę w Sapporo, ale w rzeczywistości inni zawodnicy osiągnęli lepsze indywidualne wyniki w sezonie i znajdują się przed nim w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Poinformowałem Kamila o decyzji i powiedziałem mu, aby kontynuował treningi, ponieważ po mistrzostwach świata nadal istnieje szansa na zakwalifikowanie się do drużyny na ostatnią część sezonu - powiedział Thurnbichler, cytowany przez PZN.
MŚ w Trondheim dla skoczków rozpoczną się od treningów na skoczni normalnej w piątek 28 lutego. W niedzielę 2 marca zaplanowano konkurs indywidualny, w którym tytułu broni Piotr Żyła.
Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców