W niedzielę w Planicy zakończył się pewien rozdział w historii polskich skoków narciarskich. Thomas Thurnbichler po raz ostatni pełnił tego dnia rolę trenera głównego reprezentacji. Od sezonu 2025/26 na tym stanowisku zastąpi go Maciej Maciusiak.
Po zawodach w Planicy przed kamerą Eurosportu pojawił się Dawid Kubacki. Zdecydował się nie używać okrągłych słów, a wprost ocenił, co zmieni się po odejściu Thurnbichlera.
- Nie będzie tyle mieszania, zamętu i chaosu w tym wszystkim jak przez ostatnie 2,5 roku. Nasz były już trener nie potrafił się ustatkować, że jak coś robimy tak, to robimy to właśnie tak. Było tak, że wieczorem po analizie ustalamy jedną wersję, a na drugi dzień mieszamy w tym wszystkim i zmieniamy - przyznał.
- Tak się nie dało. Przez ten czas nie można było go przekonać, żeby chociaż spróbował wnieść trochę spokoju w trening. Bardzo się męczyliśmy. Było dużo kłótni z tego powodu - dodał.
Kubacki odniósł się także do współpracy pomiędzy Thurnbichlerem a Kamilem Stochem, który w sezonie 2024/25 pracował ze swoim indywidualnym sztabem, pod okiem Michala Doleżala.
- Na pewno będziemy się lepiej dogadywać i myślę, że współpraca Michala Doleżala i Kamila Stocha będzie wyglądać inaczej. Nikt nie będzie robić im robić pod górkę. Atmosfera się bardzo wyczyści i będzie dobrze - zakończył.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła