"Sceny jak z horroru" - tak "The Sun" opisuje wydarzenia z turnieju tenisowego w Brazzaville, stolicy Konga. Holender Guy den Ouden mierzył się z Rosjaninem Iwanem Denisowem. Ten drugi miał serwować, gdy nagle tenisiści usłyszeli strzały.
Jak relacjonował "The Sun", na ulicy obok kortów doszło do zamieszek. Zgromadziła się grupa ludzi, a następnie rozległy się strzały i krzyki. Tłum szybko się rozproszył, gdy użyto gazu łzawiącego.
Kamery telewizyjne wszystko uchwyciły. Można to zobaczyć na filmie, który publikujemy na końcu tekstu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos
Gra została wstrzymana na około dziesięć minut, po czym ją wznowiono. Challenger Tour początkowo nie komentował sprawy, ale w końcu zamieścił na portalu X oświadczenie.
"Możemy potwierdzić, że rozgrywki na stadionie Brazzaville Challenger w Republice Konga zostały dziś tymczasowo zawieszone z powodu rutynowych ćwiczeń prowadzonych przez pobliską akademię policyjną. Przerwa trwała około 10 minut, po czym grę wznowiono bez żadnych zakłóceń" - czytamy na profilu ATP Challenger Tour.
Den Ouden pokonał Denisowa 6:1, 6:3. Dodajmy, że Holender, obecnie numer 270 w światowym rankingu, poinformował wcześniej na Instagramie, że w Brazzaville ukradziono mu telefon.