Niemiecki skoczek zrezygnował z udziału w finałowych zawodach PŚ w skokach narciarskich na mamucim obiekcie w Planicy. Powodem jego decyzji jest niepokonany lęk wysokości.
- Nie będę latał w niedzielę. Nie pozbyłem się całkiem myśli, które mi w tym przeszkadzają - przyznał Philipp Raimund, cytowany przez "Polską Agencję Prasową".
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
24-letni skoczek, który zajmuje 22. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, nie wystąpił w zawodach w czwartek, piątek oraz sobotnich zawodach drużynowych. Mimo że pozostawił otwartą możliwość startu w niedzielę, ostatecznie zrezygnował z udziału.
Raimund planuje w przyszłym sezonie skoncentrować się na walce z lękiem wysokości. - To trudne, ale chcę się tym zająć. Ten lęk zdarza się częściej lub rzadziej, ale idealnie byłoby się z nim uporać raz na zawsze - powiedział skoczek.
W okresie przygotowawczym Raimund zamierza trenować m.in. w Planicy, aby lepiej radzić sobie z problemem. - Zazwyczaj mam wszystko pod kontrolą, także podczas skoków narciarskich, i nie mam z tym kłopotów. Ale od czasu do czasu, głównie w przypadku lotów, mam problem z reakcją mojego ciała - tłumaczył.
Raimund już w tym roku skakał na mamucich obiektach w Obersdorfie i Vikersund. W swojej karierze raz stanął na podium pucharowych zawodów, zajmując drugie miejsce w Lake Placid. W tegorocznych Mistrzostwach Świata w Trondheim zajął piątą lokatę na dużym obiekcie.
Napisałem, że chodzi o Raimundaa nie o kogoś nieznanego.