Reprezentacja Polski zajmowała piąte miejsce po pierwszej serii konkursu drużynowego mistrzostw świata w lotach w Bad Mitterndorf. Strata Biało-Czerwonych była dość okazała, ale ci wciąż byli przed szansą na dobry występ i solidną lokatę.
W pierwszej serii najwięcej do dorobku Polaków wniósł Aleksander Zniszczoł. Reprezentant Polski skacząc w pierwszej grupie pofrunął 221,5 metra, co było 14. notą w całej stawce. W ten sposób potwierdził, że jest pewnym punktem kadry Thomasa Thurnbichlera.
W drugiej rundzie Zniszczoł wylądował sześć metrów bliżej (215,5 m), ale niestety kilkanaście minut później napłynęły bardzo złe informacje z Austrii. Niespełna 30-letni skoczek został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon, a więc jego druga nota nie liczyła się do dorobku Polaków.
Po dyskwalifikacji Zniszczoła Polacy spadli z piątego na ósme miejsce. Pozostała im jedynie walka o siódmą lokatę z Finami.
Kontrolerzy sprzętu podczas całego weekendu mistrzostw świata byli bardzo czujni. W zawodach indywidualnych dyskwalifikacja spotkała m.in. Halvora Egnera Graneruda (jeszcze przed oddaniem pierwszej próby), a także Rena Nikaido.
Czytaj także: Wstrząsające sceny. A później diagnoza. Upadek zmienił jego życie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza