Kombinezon Niemca stał się przedmiotem gorących dyskusji. Już w trakcie transmisji Michał Korościel zwrócił uwagę na strój skoczka. - Widzimy, że Karl Geiger nie zmienił kombinezonu. To jest śpiwór właściwie - powiedział komentator. Całą sytuację skomentował Fabian Malik, który jest sędzią FIS.
- Kombinezony szyte są na podstawie wziętych wcześniej pomiarów przez FIS. One muszą się zgadzać, ale budowa każdego człowieka jest inna. U choćby Geigera wydaje się, że jest "worek", bo na przykład ma bardzo wysoki tułów i ma luz - powiedział w rozmowie z Eurosportem.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
W dalszej części wypowiedzi zaznaczył, że kombinezon reprezentanta Niemiec mógł tylko wydawać się zbyt obszerny, ale wcale nie musi to oznaczać, że przekracza wyznaczone normy.
- Zresztą na tułowiu można mieć do trzech centymetrów luzu, więc może się wydawać, że kombinezon Niemca jest za duży. Gdy jednak stanie, przybierze odpowiednią postawę, okazuje się, że kombinezon jest prawidłowy i mieści się w normach - stwierdził sędzia.
Malik stwierdził również, że jego zdaniem Geiger i Stefan Horngacher mają zbyt duże doświadczenie, aby pozwolić sobie na jakiekolwiek ryzyko dyskwalifikacji. Obowiązkowej kontroli podlega jednak trzech najlepszych zawodników. Nie można więc mieć pewności, czy przeszedł ją Geiger, który ukończył zawody na czwartej pozycji.