W pierwszej serii konkursu na skoczni Orlen Arena Oberstdorf żaden z Biało-Czerwonych nie osiągnął nawet punktu konstrukcyjnego, czyli 120 metrów. Skaczący z numerem 43. Paweł Wąsek wylądował na 118. metrze. Za tę próbę otrzymał 115,6 pkt.
Ale rywalem Wąska był w piątek Ryoyu Kobayashi. Utytułowany Japończyk pokazał w ostatnich tygodniach, że prezentuje coraz wyższą dyspozycję. Z pewnością będzie się liczyć w Turnieju Czterech Skoczni.
Kobayashi poszybował na odległość 134,5 metra. Za swój znakomity lot otrzymał aż 156,5 punktu. To aż o 40,9 pkt więcej od reprezentanta Polski. Przepaść.
Wynik Wąska odzwierciedla sytuację w polskiej kadrze. Biało-Czerwoni nie liczą się w walce o najwyższe laury w pierwszych dwóch miesiącach Pucharu Świata. Ich dyspozycja pozostawia sporo do życzenia.
Wąsek nie zakwalifikował się do drugiej serii. Natomiast Kobayashi plasował się po pierwszej części konkursu w Oberstdorfie na wysokiej drugiej pozycji. Prowadził Niemiec Andreas Wellinger.
Czytaj także:
Hubert Hurkacz w elicie. Sprawdź świąteczny ranking ATP
Opublikowano świąteczny ranking WTA. Tak wygląda sytuacja Polek
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną