Zaskakujące kulisy zmiany w polskim sztabie skoczków

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Maciej Maciusiak
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Maciej Maciusiak

Maciej Maciusiak nie będzie już trenerem kadry B polskich skoczków. - To świetny fachowiec. Miał jednak inną wizję niż Thomas Thurnbichler, dlatego odszedł. Macieja absolutnie nikt nie zwalniał. Mało tego. Wciąż na niego liczymy - mówi Rafał Kot.

Wieść o rozstaniu Macieja Maciusiaka z kadrą B nie była spodziewana. W stronę trenera płynęły same pochwały, a krytycznych głosów było niewiele.

Liczą, że zostanie w strukturach

Ostatecznie jednak w jego buty wszedł David Jiroutek. Takie rozwiązanie zaproponował sam Thomas Thurnbichler. Trener naszej reprezentacji stwierdził, że to będzie właściwa osoba na właściwym miejscu, z którą przez lata będzie mógł budować zaplecze polskich skoków.

- Maciej Maciusiak jest naprawdę bardzo dobrym trenerem. To świetny fachowiec. Wychował wielu zawodników i niejeden zawodnik dzięki niemu stanął na nogi. Na przykład Dawid Kubacki i mój syn Maciek Kot swego czasu byli pogrążeni w głębokim kryzysie i właśnie on pomógł im wyjść na prostą. Mówimy o szkoleniowcu doświadczonym, który czerpał z wiedzy Hannu Lepistoe i sam wypracował pewien system metod - tłumaczył Rafał Kot w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

- Na ostatnim posiedzeniu zarządu wszyscy bez wyjątku wypowiadali się o trenerze Maciusiaku w samych superlatywach. Nadal chcemy, żeby pozostał w strukturach Polskiego Związku Narciarskiego. Zaproponowaliśmy Maciejowi Maciusiakowi kilka stanowisk, ale na razie emocje biorą górę. Wierzymy jednak, że uda nam się wypracować porozumienie, które zadowoli obie strony. Nie zamierzamy składać broni - dodał.

Dwie różne wersje

Rafał Kot twierdzi, że założeniem związku było ujednolicenie w strukturach. Tak bowiem funkcjonują skoki w Austrii, Niemczech i innych krajach przodujących w dyscyplinie. 

- Chodziło o to, żeby obie grupy funkcjonowały zgodnie z założeniami jednego programu. Z niewiadomych przyczyn trener Thurnbichler uważał, że zabrakło współpracy pomiędzy pierwszą kadrą a jej zapleczem. W trakcie trwania sezonu miałem okazję porozmawiać z trenerem Maciusiakiem. On mówił, że są w stałym kontakcie - tłumaczył działacz.

- Trener Thurnbichler powiedział, że jeżeli ma brać odpowiedzialność za wyniki i wprowadzać odpowiednie metody, musi pracować z kimś, komu w stu procentach ufa. Kimś, kto będzie działał wyłącznie na jego zasadach. W tym miejscu drogi obu panów trochę się rozeszły. Trener Maciusiak miał swoją wizję i ze względu na brak wypracowanego porozumienia zdecydował się odejść. Chciałbym podkreślić, że absolutnie nikt go nie zwalniał, wciąż liczymy, że pozostanie w strukturach związku - dodał.

"Byliśmy trochę zaskoczeni"

W czerwcu 2022 roku Jiroutek zastąpił Andreę Morassiego na stanowisku trenera reprezentacji Włoch. Po niespełna roku ten rozdział jego kariery dobiegł końca i Czech opuścił Półwysep Apeniński.

- Trener Thurnbichler przedstawił nam kandydaturę Davida Jiroutka i zagwarantował, że ich współpraca będzie owocna. Wstawił się za nim i powiedział, że to najlepszy możliwy wybór. My jako związek nie chcieliśmy ingerować, ponieważ to trener Thurnbichler odpowiada za cały projekt i bierze za niego odpowiedzialność. Skoro uznał, że potrzebuje kogoś, kto będzie z nim ściśle współpracował, postanowiliśmy nie utrudniać mu zadania - tłumaczył wiceprezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego.

- Na początku byliśmy trochę zaskoczeni rekomendacją Thurnbichlera. Naszym życzeniem było spotkanie z Davidem Jiroutkiem, na którym chcieliśmy wszystko omówić. Do takiego doszło. Trener Thurnbichler przedstawił wiele argumentów. Doszliśmy do porozumienia. Tak w skrócie wyglądają kulisy tej zmiany - podsumował Rafał Kot.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Selekcjoner Polaków nie ma wątpliwości. To na nich trafimy na MŚ >>
Media: Sensacyjna decyzja wobec gwiazdy skoków >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty