Przypomnijmy, że Polacy do Elity awansowali po 22 latach, dzięki zwycięstwom nad Litwą, Włochami, Rumunią i Koreą Południową. Ponadto urwali jeden punkt w starciu z Wielką Brytanią, przegrywając po dogrywce 4:5.
- Mam nadzieję, że awans pomoże w rozwoju hokeja w kraju. Potrzebowaliśmy sukcesu, a teraz potrzebne jest większe wsparcie finansowe oraz większe zainteresowanie kibiców - mówi szkoleniowiec, którego zdaniem teraz polskim hokeistom łatwiej będzie trafić do mocnych lig europejskich.
Zdaniem selekcjonera kadry Polski, dzięki temu występowi swoją szansę w lepszych klubach mogą dostać zwłaszcza młodsi gracze, a za przykład powinien posłużyć Kamil Wałęga, który już trakcie turnieju został ogłoszony następcą Arona Chmielewskiego w zespole Mistrza Czech.
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjna oferta dla Polaka? "Ktoś go proponuje"
- Mamy kilku młodych zawodników, którzy mogą grać na wyższym poziomie i w lepszych ligach. Kamil Wałęga już teraz trafił do mistrza Czech, HC Oceláři Trzyniec i tam nauczy się grać szybciej - dodaje szkoleniowiec.
Nadmieńmy, że przyszłoroczne MŚ elity odbędą się za naszą południową granicą w Czechach, a dokładnie w Pradze i Ostrawie. Wielce prawdopodobne jest, że Polacy trafią do ostrawskiej grupy, gdzie powinna znaleźć się też Słowacja.
- Polscy kibice będą mieli blisko i liczę na to, że tłumnie przyjadą na nasze mecze i mam nadzieję, ze chociaż raz będziemy mogli zaśpiewać hymn Polski po zwycięskim spotkaniu. Jestem przekonany, że w przyszłym roku w Mistrzostwach Świata Elity zagramy w Ostrawie, a w naszej grupie trafimy na Słowację - podkreśla Robert Kalaber.
Czytaj także:
Wierni dostali nagrodę. Teraz czas na promocję i edukację [OPINIA]
Czeskie media awans Polaków do elity nazwały dwoma słowami