To był bardzo udany turniej dla reprezentacji Polski. Prowadzona przez Roberta Kalabera kadra wygrała cztery mecze (z Litwą, Koreą Południową, Włochami oraz Rumunią) i po dogrywce przegrała z Wielką Brytanią. To dało Biało-Czerwonym drugie miejsce i awans do mistrzostw świata elity.
Jest to ogromny sukces naszych hokeistów, którzy po raz pierwszy od 22 lat zagrają w najważniejszych międzynarodowych rozgrywkach. Przyszłoroczne MŚ rozegrane będą w Czechach. Gospodarzami będą Praga i Ostrawa. To drugie miasto położone jest tuż przy granicy z Polską.
Sukces ten został dostrzeżony w Czechach. "Polska na tych samych MŚ co Czechy? To w ostatnich dwóch dekadach było science fiction. Potwierdza to wielu Czechów grających w Polsce" - czytamy w portalu iSport.cz.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami
Serwis ten przywołuje słowa czeskiego hokeisty Marka Racuka, który grał w barwach Comarch Cracovii. - Kiedy powiedziałem komuś w Czechach, że będę grał w Polsce, to nie mógł tego zrozumieć i mówił mi o końcu kariery. W naszym kraju nadal działa to w taki sposób, że gra w hokeja w Polsce jest równoznaczna z porażką - mówił Racuk.
Z kolei portal livesport.cz zapowiada najazd polskich kibiców na Czechy. "Ostrawo, ciesz się" - czytamy. "Dopiero 29 maja dowiemy się, czy Polska zagra w Pradze czy Ostrawie. Czesi po losowaniu grup według rankingu światowego mają prawo dokonać jednej zmiany. Słowacja miała trafić do grupy w Ostrawie, ale wtedy nikt nie wiedział, że awansuje Polska" - dodano.
Czytaj także:
Wierni dostali nagrodę. Teraz czas na promocję i edukację [OPINIA]
Rozluźnieni, weseli, pewni siebie. Odsłaniamy kulisy sukcesu hokeistów