Spotkanie Toronto Maple Leafs - Colorado Avalanche trzymało w napięciu do końcowej syreny. Oba zespoły walczą o to, aby uzyskać jak najwyższe miejsce w swoich konferencjach przed rozpoczęciem fazy play-off.
Do kluczowego zdarzenia doszło na początku trzeciej tercji, gdy Maple Leafs grali w osłabieniu. Obrońca "Klonowych Liści", Simon Benoit, wybił krążek zza własnej bramki, chcąc zyskać kilka cennych sekund. Sędzia znajdujący się w pobliżu linii środkowej próbował uniknąć uderzenia, jednak stracił równowagę, upadł, a krążek trafił go bezpośrednio.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
I właśnie ten moment wykorzystał Steve Lorentz. Kanadyjski napastnik przejął "gumę" w tercji obronnej rywali i popędził na bramkę "Lawin". Oddał strzał z okolicy bulika i pokonał zaskoczonego Mackenziego Blackwooda.
Strzelec bramki na 2:1 nie mógł uwierzyć, że otrzymał taki prezent. W euforii byli również kibice zgromadzeni w środowy wieczór w Scotiabank Arena. Goście rzucili się do ataków, ale kapitalnie broniący Joseph Woll nie dał się już zaskoczyć.
- To była dziwna sytuacja i wydarzyła się w fatalnym momencie - przyznał trener Avalanche, Jared Bednar, podczas konferencji prasowej (cytat za PAP).
Zwycięstwo 2:1 sprawiło, że oba zespoły mają po 85 punktów. Z tą różnicą, że Maple Leafs plasują się na trzeciej pozycji w Konferencji Wschodniej, a Avalanche zajmują czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej.
Zobacz gola po asyście sędziego (od 8'20''):