Dziesięć poprzednich indywidualnych konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich lider klasyfikacji generalnej kończył na podium. Świetna seria zakończyła się w loteryjnych sobotnich zawodach. Dawid Kubacki w drugim konkursie w japońskim Sapporo zajął czwartą lokatę.
- Znowu czwarty. Trochę brakło do tego podium, ale i tak myślę, że mogę być z tego zadowolony. Mieliśmy zmienne warunki, a ja nie trafiłem zbyt dobrze, aby te skoki były na bardzo dobrym poziomie. Szkoda, miejsce tuż za podium zawsze najgorzej smakuje. Mimo wszystko to był fajny dzień, właśnie ze względu na skok - powiedział Kubacki tuż po zawodach.
W takich warunkach, jakie były w drugiej serii, skoczkom trudno jest odlecieć. - Ta skocznia jest specyficzna i na dole musi być troszeczkę wiatru, by dało się odlecieć. Tak jak to zrobiłem w kwalifikacjach. Wyleciałem z progu, byłem nisko, ale przechodząc za bulę złapałem wiaterek. Jak się to zrobi, to można polecieć 20-30 metrów dalej - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Historyczny wyczyn Polaka. "Daleka droga przede mną"
- Belka była trochę wyższa, bo warunki były z tyłu, ale tutaj ciężko się lata przy takim wietrze. Dobrze, żeby na dole była cisza, ale jak wieje w plecy, to metry uciekają - stwierdził reprezentant Polski.
W niedzielę odbędzie się kolejny konkurs Pucharu Świata w Sapporo. Skoczkowie rywalizować zaczną od 2 w nocy czasu polskiego. O godzinie 0:30 rozpoczną się za to kwalifikacje. - Trzeba się trochę wyspać, na tyle, na ile czas pozwala i rano do roboty. Miejmy nadzieję, że szczęście będzie dopisywało nieco bardziej - zakończył.
Transmisja z zawodów PŚ w Sapporo dostępna będzie w Eurosporcie, TVN i Playerze. Skoki będzie można obejrzeć także w Pilot WP. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Po skokach Kubackiego wybuchła burza. Szef PŚ komentuje
Dramat Polaka w kwalifikacjach w Sapporo