Ostatnie dwa dni rywalizacji pozostały skoczkom w 71. Turnieju Czterech Skoczni. Po trzech konkursach Halvor Egner Granerud ma Złotego Orła na wyciągnięcie ręki. Norweg prowadzi w klasyfikacji generalnej niemiecko-austriackich zawodów z przewagą 23,3 punktu nad drugim Dawidem Kubackim.
Strata Polaka jest duża, ale na pewno Granerud nie może zlekceważyć naszego reprezentanta. Tym bardziej, że lider Pucharu Świata doskonale czuje się na obiekcie w Bischofshofen, gdzie tradycyjnie odbędzie się finał turnieju.
Fenomenalny skokiem Kubacki na Paul-Ausserleitner-Schanze popisał się zwłaszcza w 2019 roku, gdy w kwalifikacjach poprzedzających główny konkurs poleciał aż na 145. metr. Tym samym poprawił o 0,5 metra wcześniejszy rekord skoczni należący do Niemca Andreasa Wellingera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Kilka godzin później, w samym konkursie, Kubacki zajął 2. miejsce, przegrywając tylko z fenomenalnie dysponowanym wtedy Ryoyu Kobayashim. Minął rok i Kubacki potwierdził, że na skoczni w Bischofshofen czuje się jak ryba w wodzie. W zawodach znów latał jak natchniony. W pierwszej serii poleciał aż na 143. metr. W drugiej było niewiele słabiej - 140,5 metra.
Takie skoki zagwarantowały Kubackiemu zwycięstwo w Bischofshofen i przypieczętowanie pierwszego w karierze triumfu w Turnieju Czterech Skoczni. Teraz samo zwycięstwo na Złotego Orła nie wystarczy. Polak musiałby odrobić ponad 23 punktów. To bardzo dużo, ale jeśli gdzieś dwukrotny mistrz świata ma dokonać cudu, to właśnie w Bischofshofen, na skoczni, która świetnie pasuje do jego stylu skakania.
Pierwsza weryfikacja formy Kubackiego i Graneruda na Paul-Ausserleitner Schanze już w czwartek 5 stycznia. O 14:30 rozpocznie się pierwszy trening. Na 16:30 zaplanowano kwalifikacje, a dzień później - o tej samej porze - rozpocznie się finał 71. Turnieju Czterech Skoczni, w którym oprócz Kubackiego szansę na świetny wynik mają także na razie 4. w zawodach Piotr Żyła oraz 5. Kamil Stoch.
A w ramach rozgrzewki przed czwartkowymi i piątkowymi skokami w Bischofshofen zobaczcie rekord miejscowego obiektu w wykonaniu Dawida Kubackiego:
Czytaj także:
Jest reakcja na krzywdzące oceny dla Polaka. Ten wynik mówi sam za siebie
Błąd jury przed skokiem Kubackiego? Legenda komentuje zarzuty trenera Norwegów