Olaus Jair Skarsem był bohaterem derbów Sofii. Norweg w 26. minucie zdobył bramkę, która - jak się później okazało - zapewniła trzy punkty CSKA w starciu z Lokomotivem. Najgłośniej po spotkaniu na Stadionie Narodowym im. Wasyla Lewskiego w Sofii mówi się jednak o tym, co wydarzyło się w wozie VAR.
Tuż przed rozpoczęciem spotkania telewidzowie zobaczyli sędziego VAR Wolena Czinkowa oraz jego asystenta Stojana Arsowa. Uwagę przykuł jednak mężczyzna, który siedział po ich lewej stronie. Operator VAR miał w ręku telefon komórkowy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
Mężczyzna przeglądał aplikację jednego z bukmacherów. Tyle wiadomo z przekazu telewizyjnego, ale od razu ruszyła lawina spekulacji. Pojawiły się podejrzenia, że mógł obstawiać wynik meczu, co stanowiłoby ewidentne naruszenie przepisów.
Jak informuje topsport.bg, firma Hawk-Eye, odpowiedzialna za system VAR w Bułgarii, rozpoczęła śledztwo przeciwko operatorowi wideo z meczu CSKA - Lokomotiv Sofia. Operator został natychmiastowo odsunięty od obowiązków, a sprawa jest w toku.
Śledztwo Hawk-Eye koncentruje się na "podejrzanym użyciu prywatnego telefonu". Niektórzy komentatorzy podkreślają, że nie ma wyraźnych zakazów dotyczących używania prywatnych telefonów podczas pracy. Jednak mężczyzna z pewnością nie powinien był robić tego podczas meczu, na przebieg którego miał wpływ.