Dawid Kubacki zajął pierwsze i szóste miejsce podczas treningów, a następnie był trzeci w kwalifikacjach do sobotniego konkursu. Zawodnicy z czołówki mieli problemy z osiąganiem prędkości na rozbiegu.
Lider klasyfikacji generalnej wyjaśnił w rozmowie z Eurosportem, że w dole rozbiegu zaczynało chwytać zawodników.
- Na pewno nie jest to komfortowe, jeżeli tę stabilność się zburzy. Czasu na powrót do dobrego ułożenia jest mało - skomentował reprezentant Polski.
- Jak "dziubło", to trzeba było wrócić do pozycji i wtedy zawsze się przestrzeli na progu. Na pewno ten skok technicznie nie wyglądał tak jak pierwszy treningowy, ale myślę, że jak na takie warunki, trzecie miejsce jest okej - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom
Kubacki przyznał ponadto, że w drugim skoku treningowym pojawiło się u niego nieco błędów, ale cały dzień ocenił pozytywnie. Przedstawił również swoje oczekiwania na ten weekend.
- Liczę na dobre skoki, to jest to, co się nie zmienia. Uważam, że wiem, co mam zrobić i jak to zrobić. No i chcę z tego korzystać. W piątek to się udało tak w 1/3, ale bywają i takie dni - mówił.
- To jest bieg długodystansowy, trzeba do tego podejść ze spokojem i ja obrałem taką ścieżkę, że wolę skupić się na tym, co mam do zrobienia w danym dniu na skoczni i tyle. Później zobaczymy - skomentował walkę o Kryształową Kulę.
Konkurs w Engelbergu odbędzie się w sobotę, 17 grudnia o godz. 16:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie, Playerze i Pilot WP.
Czytaj także:
- Ciężko w to uwierzyć. Alarm dla Dawida Kubackiego
- "Przejaw braku szacunku". To dlatego wbił szpilkę Kubackiemu