Topy i wtopy, czyli najlepsze i najgorsze transfery LSK 2017/2018
Michał Kaczmarczyk
TOP: Helene Rousseaux (Besiktas Stambuł - Developres SkyRes Rzeszów)
Belgijka czekała od lat na powtórzenie świetnego dla siebie roku 2013, w którym sięgała po trofea z klubem z Muszyny i reprezentacją Belgii. Od tamtego czasu jej kariera falowała przez kontuzje i różne sportowe perypetie, ale w Rzeszowie Rousseaux znalazła swój drugi dom. Z uśmiechem na ustach zdobywała dziesiątki punktów i kolejne nagrody MVP. Siostra Tomasa Rousseaux była zdecydowanie najlepszą zawodniczką Developresu w tym sezonie i trudno było dziwić się jej rozczarowaniu po nieudanej kampanii o brązowy medal LSK.
Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)