Szymon Marciniak jest bez wątpieni jednym z najlepszych arbitrów na świecie. Jako jedyny Polak od 2015 roku posiada prestiżową kategorię UEFA Elite. Sędziował takie wydarzenia jak finał Mistrzostw Świata 2022 w Katarze czy finał Ligi Mistrzów 2023. A jego droga rozpoczęła się w Ekstraklasie, gdzie prowadzi mecze od 2009 roku.
Na co dzień znany jako wybitny sędzia piłkarski, ale nie każdy o tym wie, że ww wolnych chwilach trenuje muay thai. Swoją pasję do boksu tajskiego rozwija od lat w rodzinnym Płocku. Niedawno podzielił się nagraniem, które pokazuje, że jest w kapitalnej formie.
Marciniak współpracuje z Tomaszem Serafinem i regularnie trenuje w "Sportowym Płocku". Kontrakty z FIFA i UEFA uniemożliwiają mu poważniejszą realizację swojej pasji i udział w oficjalnych galach sportów walki.
ZOBACZ WIDEO: Gamrot wyleciał na Florydę. Daty walki wciąż nie ma
Muay thai to dla Marciniaka coś więcej niż hobby. To sposób na odreagowanie emocji. W rozmowie z Adamem Godlewskim zdradził, że trenuje dwa razy w tygodniu, a dodatkowo korzysta z worka treningowego w domowym garażu.
- Muay thai to moja druga miłość, to moja pasja, uwielbiam to, i z tego nie zrezygnuję. Biję się na serio, bo bić się na niby nie można, ale ja tego potrzebuję! - mówił polski arbiter.
Próbkę jego możliwości można zobaczyć poniżej: