Odkąd w 2011 roku działacze Irańskiej Federacji Siatkówki zdecydowali się powierzyć prowadzenie drużyny narodowej legendarnemu Julio Velasco, tamtejszy zespół przestał być jednym z azjatyckich przeciętniaków, a stał się postrachem światowych potęg. I mniej więcej od tamtego czasu, podczas meczów Polaków z Persami, napięcie powoli narastało.
Zaczęło się w 2014 roku. Dwa lata później, kiedy na konferencji prasowej padły słynne słowa Michała Kubiaka o "miłości do Irańczyków", relacjami pomiędzy graczami obu ekip zainteresowało się siatkarskie środowisko. Z czasem negatywne emocje tylko narastały. Apogeum nastąpiło w maju 2019 roku, kiedy kapitan reprezentacji Polski w mocnych słowach wypowiedział się na temat irańskiego narodu (więcej TUTAJ). Tej wypowiedzi mimo uszu nie puścili ani zawodnicy, ani tamtejsi działacze.
Bierni nie pozostali przedstawiciele FIVB, którzy zagrozili ukaraniem doświadczonego przyjmującego. Nad siatkarzem zawisła groźba wykluczenia z gry nawet na 6 miesięcy i sporej kary finansowej. Władze PZPS szybko zadziałały i Wydział Dyscyplinarny wymierzył sprawcy zamieszania karę nagany oraz karę zawieszenia w prawach zawodnika na okres 6 meczów reprezentacji Polski.
Od udzielenia słynnego wywiadu Michał Kubiak nie miał okazji do występu przeciwko Irańczykom. Jego koledzy natomiast dwukrotnie mierzyli się z Persami. I jak to zwykle bywa, emocji nie zabrakło. Co prawda po przegranym meczu w Urmii naszych siatkarzy pożegnała głośna owacja i przyjazne gesty, jednak później mówiło się tylko o poczuciu zagrożenia, kiedy autokar wiozący mistrzów świata został otoczony przez tłum będących w euforii mieszkańców.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Fatalna nawierzchnia na Stadionie Narodowym. Glik unikał odpowiedzi. "Już raz pan od murawy mnie zrugał"
[b]
[/b]
- Nie było to za przyjemne. Najpierw po drodze mijaliśmy grupki po 15–20 osób, ale wraz ze zbliżaniem się do hotelu ten tłum gęstniał do setek ludzi. W większości byli pozytywnie nastawieni, ale część z nich wymachiwała środkowymi palcami. Najbardziej przestraszyłem się, gdy usłyszałem huk kamienia uderzającego w szybę gdzieś niedaleko mojej głowy - wspominał w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" Dawid Konarski.
W podobnym tonie wypowiadał się Vital Heynen. Belg nie ukrywał, że czuł się zagrożony. Prezydent irańskiej federacji Afshin Davari odbijał piłeczkę, nazwając naszego szkoleniowca chorym psychicznie, zarzucając przy okazji eskalację psychologicznej wojny.
Puchar Świata siatkarzy. Fabian Drzyzga: Nie możemy być głupkowaci i odpuścić srebrny medal
Puchar Świata siatkarzy. Stephane Antiga ostro krytykuje turniej. "To absurd"
W całej tej gorącej atmosferze, jaka panuje od dłuższego czasu pomiędzy zawodnikami obu ekip, najbardziej zaskakująca była deklaracja Pourya Fayaziego. Irański prowokator, którego zachowanie stało się przyczynkiem do ostrej wypowiedzi kapitana reprezentacji Polski, w jednym z wywiadów chwalił swojego rywala, dodając, że nie ma żalu o skandaliczne słowa skierowane pod adresem jego rodaków. Przyznał również, że nie czuje żalu do Michała Kubiaka i przed meczem chętnie poda mu rękę.
Okazja ku temu nadarzy się we wtorek, obaj spotkają się bowiem po raz pierwszy od konfliktu, jaki miał miejsce tuż po zakończeniu kwietniowego finału Klubowych Mistrzostw Azji. Wspomniana konfrontacja stanowić będzie dodatkowy smaczek polsko-irańskiego starcia.
Dla Persów wynik meczu nie będzie miał większego znaczenia. Miejsca w przedziale 6-9, to wynik niezadowalający podopiecznych Igora Kolakovicia. Mistrzowie Azji liczyli na coś więcej, jednak niespodziewane przegrane z Rosją i Włochami, które do Japonii przyleciały mocno osłabione oraz sensacyjna porażka z Egiptem, przekreśliły szanse Persów na dobry wynik.
Nadzieje na podium i to spore mają natomiast Polacy. Aby nie oglądać się za siebie i móc świętować już po zakończeniu wtorkowego starcia, podopieczni Vitala Heynena muszą sięgnąć po trzy punkty. Mimo zmęczenia, motywacji brązowym medalistom mistrzostw Europy nie powinno zabraknąć.
- To już końcówka, wiadomo, że energii nie jest mamy dużo. Na szczęście na Pucharze Świata dużo rotowaliśmy składem i tę energię ciągle jeszcze mamy. Na Iran też nam jej wystarczy, bo to będzie nasz ostatni mecz w sezonie reprezentacyjnym. Potem mamy bardzo dużo czasu przed klubami, więc spokojnie sił nam wystarczy do wtorku. Nie możemy tego wypuścić i być głupkowaci, żeby odpuścić srebrny medal - powiedział Fabian Drzyzga w wywiadzie dla TVP Sport.
Polska - Iran wtorek, 15 października godz. 5.30. Relację live śledzić będzie można na łamach portalu WP SportoweFakty!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)