Polacy w finale Pucharu CEV! Asseco Resovia będzie broniła tytułu

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

Asseco Resovia przed szansą obrony Pucharu CEV. W rewanżu z Tours VB rzeszowianie nie dali szans Francuzom i wygrali pewnie 3:0. W finale zmierzą się z Ziraat Bankasi Ankara.

Choć w Pucharze CEV Asseco Resovia nie ma jak dotąd sobie równych, półfinałowa rywalizacja z Tours VB nie rozpoczęła się po ich myśli. Tak jak wcześniej zdecydowanie wywiązywała się z roli faworyta, tak z Francuzami wygrała, ale w nie najlepszym stylu dopiero w tie-breaku. Co więcej największą gwiazdą spotkania nie był żaden rzeszowianin, a atakujący rywali - Ryan Sclater.

Stąd mecz rewanżowy w Tours był decydujący, a głównym zadaniem rzeszowian było powstrzymanie wspomnianego Kanadyjczyka. W pierwszym secie owa sztuka nie do końca im się udała. Postawili twarde warunki na początku (10:6), lecz słabe przyjęcie zmusiło ich do oddania inicjatywy (12:11). Gdy set wchodził w decydującą fazę Sclater wspierany przez zagrywkę Gonzalo Quiroga wziął sprawy w swoje ręce (20:17). Dopiero w końcówce Bartosz Bednorz złapał atakującego Tours blokiem (21:22) i dał sygnał do walki. Ta miała swój finał w premierowej odsłonie na przewagi, a ostatni punkt należał do środkowego Tours atakującego w aut (30:28).

ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość

Pomyłka kończąca pierwszego seta była zwieńczeniem wielu błędów jakie oba zespoły popełniły. Łącznie było ich aż 24 i w drugim secie drużyny pracowały nad ich wyeliminowaniem. Lepiej radziła sobie z tym Asseco Resovia. Otworzyli partię od prowadzenia 3:0 i utrzymywali je, a gdy do gry włączył się Stephen Boyer przewaga wzrosła do pięciu "oczek" (19:14). Jego włączenie w ofensywę okazało się kluczowe w końcówce partii, a kropkę nad "i" postawił Dawid Woch.

Wygrane dwa sety były ogromną zaliczką dla Asseco Resovii i dodały jej pewności siebie, którą nadszarpnęła nieobecność Bednorza na boisku. Przyjmujący ze względu na uraz nie wrócił na boisko na trzeciego seta. Jego miejsce zajął Lukas Vasina, a wtedy ciężar gry na swoje barki wziął w całości Boyer. Zespoły wymieniały się prowadzeniem, Tours rotowało składem, ale ponownie końcówka należała do siatkarzy Asseco Resovii. Mecz zakończyli w najlepszy możliwy sposób - blokując lidera rywali (25:22).

W wielkim finale Pucharu CEV zmierzą się z Ziraat Bankasi Ankara, którzy odwrócili losy całej rywalizacji z Itasem Trentino. Asseco Resovia broni ubiegłorocznego tytułu.

II mecz półfinałowy Pucharu CEV:

Tours VB - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (28:30, 20:25, 22:25)

Tours VB: Pothron, Corić, Dos Santos, Sclater, Marshman, Voss, Quiroga, Ramon (libero) oraz Faganas, Strehlau.

Asseco Resovia: Woch, Kłos, Bednorz, Ropret, Boyer, Cebulj, Potera (libero) oraz Vasina.

Stan rywalizacji: 2:0 awans Asseco Resovia Rzeszów

Komentarze (1)
avatar
RobertW18
1 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po (przed) LUK, chociaż Resovia załatwiła sprawę, jak należy. Ale jeszcze jej trochę pracy zostało ) 
Zgłoś nielegalne treści