Puchar Świata w Japonii rozpoczął się zaledwie 2 dni po mistrzostwach Europy. Wcześniej reprezentacje rywalizowały w eliminacjach do igrzysk czy Lidze Narodów. Co więcej, aktualna edycja turnieju nie daje, nawet zwycięzcy, kwalifikacji olimpijskiej. - To absurd - tak na temat turnieju w rozmowie z "Rzeczpospolitą" mówi Stephane Antiga.
- Rozgrywanie tego turnieju nie ma sensu. Co cztery lata taki kalendarz powtarza się jak refren w piosence. Miałem tę samą opinię jako zawodnik i teraz jako trener też podkreślam, że tego wszystkiego jest za dużo - wyjawił francuski trener.
Antiga grał w Pucharze Świata jako zawodnik, a w 2015 r. poprowadził reprezentację Polski do brązowego medalu. Wtedy też reprezentanci byli tuż po rozegraniu mistrzostw Europy. - Jak można w takiej sytuacji zaprezentować się z dobrej strony? Przecież trzeba przelecieć pół świata, poradzić sobie z różnicą czasu i niemal z marszu wejść na boisko, a nie ma czasu na odpoczynek i regenerację albo treningi. Siatkarze ryzykują kontuzje - podkreśla aktualny trener KS DevelopRes Rzeszów.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Chłodna głowa Szymańskiego. "Nie chcę żebyście mówili, że już wywalczyłem miejsce w składzie reprezentacji"
Turniej daje się we znaki nie tylko zawodnikom, ale i trenerom. - Potrzebujemy wielu godzin analizy, więc śpimy po kilka godzin w czasie tych rozgrywek. To szalone - wyjawił Antiga.
Puchar Świata potrwa do 15 października. Niecałe dwa tygodnie później rozpoczyna się sezon ligowy w polskiej PlusLidze.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)