Zespół ze stolicy stawiany był w roli faworyta pojedynku na Torwarze. Podopieczni Stephane'a Antigi nie mieli jednak żadnych szans w starciu z Espadonem Szczecin. Przeciwnicy rozbili ONICO Warszawa w trzech odsłonach, do 24, 17 i 23.
- Na pewno trzeba się zastanowić, dlaczego w takim meczu nie wygrywany nawet seta. Myślę, że każdy chciał zwyciężyć i zdobyć trzy punkty. Czasami brakuje nam werwy, zadziorności, woli walki na boisku. Na pewno musimy taką grę szybko wyeliminować - stwierdził po pojedynku rozgrywający, Jan Firlej.
Warszawianie oddali rywalom w całym spotkaniu aż dwadzieścia pięć punktów, czyli całego seta. I chociaż w poszczególnych elementach wypadli minimalnie lepiej, to błędy przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść gości.
- Totalnie siadła nam głowa, byliśmy bezradni w większości elementów. Trener Antiga już w pierwszym secie powiedział nam, że popełniliśmy szesnaście błędów. Myślę, że to na razie jest nasz problem - powiedział Sebastian Warda, środkowy ONICO.
Kolejnym przeciwnikiem zespołu z Warszawy będzie Dafi Społem Kielce. - Pora zacząć wygrywać. Mam nadzieję, że się teraz wszyscy weźmiemy w garść i pokażemy naszą siatkówkę. W meczu z kielczanami na pewno powinna nas cechować podwójna złość. Nie wyobrażam sobie innego rezultatu na wyjeździe niż nasza wygrana - zakończył Firlej.
ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"