Niespodzianka w Katowicach. Cuprum Stilon przedłużył nadzieje rywali

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

Siatkarze GKS-u Katowice przed meczem z Cuprum Stilonem Gorzów mieli matematyczne szanse na utrzymanie. Podopieczni Emilia Siewiorka w sobotę pokonali rywali 3:2, jednak to nie poprawiło ich sytuacji w walce o pozostanie w PlusLidze.

Po wygranej PSG Stali Nysa z MKS-em Będzin, sytuacja GKS-u Katowice w tabeli PlusLigi stała się fatalna. Ekipa z Górnego Śląska, aby myśleć o pozostaniu w elicie, musiałaby zainkasować komplet punktów do końca sezonu i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w meczach rywali. Realnie rzecz biorąc, szanse na to wynosiły ułamek procenta.

Gospodarze nie zamierzali jednak oddać miejsca w elicie bez walki, co udowodnili w pierwszym secie. Katowiczanie już na początku przejęli inicjatywę, nie pozwalając wyżej notowanym gorzowianom na zbyt wiele. Zespół Andrzeja Kowala na prowadzeniu był tylko przez chwilę, po ataku Chizoby Eduardo Nevesa (3:1). Miejscowi odpowiedzieli błyskawicznie atakami ze środka i zagrywkami Alexandra Bergera (6:4). Od tego momentu katowiczanie nieprzerwanie posiadali przewagę.

ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega

Przez większość czasu różnica wynosiła dwa, trzy punkty. Dopiero w końcówce miejscowi odskoczyli na cztery piłki. Pomogło doskonałe rozegranie Joshuy Tuanigi i znakomita skuteczność w ataku Bartosza Gomułki (6/7), choć warto podkreślić, że Aymen Bouguerra i Łukasz Usowicz pod tym względem nie odstawali. Takich pewniaków brakowało w ekipie z Gorzowa. Vuk Todorović mógł polegać głównie na Kamilu Kwasowskim.

Blisko połowa drugiego seta również należała do gospodarzy, którzy ożywili nadzieje kibiców na sukces w tym spotkaniu. Podopieczni Emila Siewiorka po skutecznym kontrataku Łukasza Usowicza prowadzili już 15:10, jednak pozwolili sobie na roztrwonienie przewagi i doprowadzenie do dramatycznej końcówki, w której zmarnowali cztery piłki setowe. To musiało się na nich zemścić. Gorzowianie mieli tyle samo szans na zakończenie seta, jednak ostatnią z nich wykorzystali, błąd popełnił bowiem Alexander Berger.

Pierwsze skrzypce w tej arcydramatycznej odsłonie odegrali Robert Taht i Seweryn Lipiński. Po stronie GKS-u trudno było wyróżnić kogokolwiek, trudno też kogoś ganić. Zespół zagrał bardzo równo, zabrakło jednak lidera i koncentracji w kluczowych momentach seta.

Porażka nie zdeprymowała miejscowych, którzy w kolejnej odsłonie długo utrzymywali kontakt z przeciwnikiem. Nie byli jednak w stanie przejąć inicjatywy, jak to zrobili w drugiej połowie trzeciego seta gorzowianie. Zawodnicy Andrzeja Kowala najpierw za sprawą Chizoby zbudowali trzypunktową przewagę (18:15), a chwilę później wypunktowali przeciwnika serią kapitalnych zagrywek w wykonaniu Kamila Kwasowskiego. Decydujący cios zadał gospodarzom Marcin Kania, który zdobył punkt decydujący o pożegnaniu GKS-u Katowice z elitą.

Miejscowi nie spasowali, mimo że ich los został przesądzony. W czwartej partii podopieczni trenera Siewiorka pokazali charakter, doprowadzajac do tie-breaka. Gorzowianom nie pomogło pięciopunktowe prowadzenie na początku seta (8:3). Katowiczanie grali spokojnie i konsekwentnie, systematycznie zmniejszając dystans. Kolejny raz kapitalnie w ataku prezentowali się Alexander Berger i Aymen Bougerra. Wspomniany duet, przy wsparciu Bartosza Gomułki, najpierw w połowie seta doprowadził do remisu, a w końcówce przechylił szalę prowadzenia na korzyść zielono-czarnych.

W  tie-breaku żadna z drużyn nie była w stanie wypracować bezpiecznej przewagi. Losy decydującej partii rozstrzygnęły się w samej końcówce. Szansę zostania bohaterem meczu miał Alexander Berger, po jego ataku GKS miał piłkę meczową. Austriak nie wykorzystał jednak okazji. Na szczęście dla niego, chwilę później Łukasz Usowicz zatrzymał blokiem Kamila Kwasowskiego. Miejscowi wygrali, dzięki czemu wciąż mają cień szansy na pozostanie w elicie.

GKS Katowice - Cuprum Stilon Gorzów 3:2 (25:21, 30:32, 18:25, 25:23, 16:14)

GKS: Krulicki, Gomułka, Bouguerra, Berger, Usowicz, Tuaniga, Mariański (libero) oraz Gibek, Domagała, Hudzik.

Cuprum Stilon: Lipiński, Desmet, Kania, Chizoba, Kwasowski, Todorović, Granieczny (libero) oraz Stępień, Lorenc, Taht, Strulak;

MVP: Bartosz Gomułka (GKS Katowice)

Tabela PlusLigi:

Tabela zapewniona przez Sofascore
Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści