Paweł Zatorski przed Pucharem CEV: Liga niemiecka nie jest ligą do odstrzału

Już w środę meczem z niemieckim Generali Unterhaching siatkarze Domexu Tytan AZS Częstochowa rozpoczną przygodę z tegoroczną edycją Pucharu CEV. W ostatnich dwóch sezonach częstochowianie dzielnie bronili honoru naszego kraju na arenie międzynarodowej, awansując kolejno do ćwierćfinału Pucharu CEV, a w ostatnim sezonie na podobnym etapie zakończyli swój udział udział w Lidze Mistrzów. W tym sezonie częstochowianie również mają nie stoją na straconej pozycji w walce na europejskiej arenie.

Losowanie nie okazało się jednak zbyt łaskawe dla "Akademików". Pierwszym rywalem częstochowskiej ekipy będzie wicemistrz Niemiec, Generali Unterchaching, posiadający w swych szeregach dobrze znanych z występów na naszych parkietach, Marco Liefke oraz Eugena Bakumovskiego. O sile wicemistrzów Niemiec stanowią jednak przede wszystkim środkowy Max Gunthor, rozgrywający Patrick Steuerwald oraz Sebastian Schwarz. - Nie możemy zapominać, że nasz niemiecki rywal, to wicemistrz swojego kraju i na pewno nie będzie łatwo. Już zeszłoroczne rozgrywki Ligi Mistrzów i konfrontacje Friedrichshafen ze Skrą Bełchatów, w których bełchatowianie nie ugrali nawet seta pokazały, że liga niemiecka nie jest ligą do odstrzału, kolokwialnie mówiąc. Musimy być gotowi i nastawieni na walkę i będziemy chcieli wygrać środowe spotkanie - oceniał rywala libero "Akademików", Paweł Zatorski.

Dwa owocne lata na arenie międzynarodowej ukoronowane wyeliminowaniem Iskry Odincowo i Copry Piacenza spowodowały, że samoistnie przysłowiowy „balon” przez wielu kibiców pompowany jest do granic możliwości. Ogranie wicemistrza Niemiec ma także swój smaczek i dodatkowy wymiar, bowiem w kolejnej rundzie Pucharu CEV, częstochowianie mogą zmierzyć się z…Iskrą Odincowo. Sami zawodnicy jednak nie kalkulują i powściągliwie podchodzą do sprawy. - Ciężko wypowiadać mi się o celach na rozgrywki europejskie, bowiem nie my, zawodnicy je kreujemy. Chcemy oczywiście wygrywać kolejne spotkania i zajść jak najdalej - dodaje Zatorski.

Komentarze (0)