Jako dziecko jeździł z ojcem na rajdy, które odbywały się na południu Polski. Maciej Kot urodził się i wychował w Limanowej, rejonie z bogatą historią motosportową. Ojciec przez kilka lat pracował jako ratownik medyczny podczas rajdów i dzięki temu nawiązał wiele znajomości związanych z rajdami. Młody Maciej szybko zaraził się pasją do ścigania, ale już wtedy coraz lepiej zaczął sobie radzić na skoczni narciarskiej.
- Miałem coraz mniej okazji do oglądania rajdów na żywo. Ale często śledziłem je na internecie bądź w telewizji. Kiedy Robert Kubica dostał się do F1 rozszerzyłem swoje zainteresowania o wyścigi i interesuję się nimi do tej pory - opowiada polski skoczek na łamach strony klubu kibica Roberta Kubicy.
Kot nie ukrywa, że po zakończeniu kariery skoczka chciałby spróbować sił w motosporcie. Możliwe, że pójdzie w ślady Adama Małysza, który przez kilka lat startował w rajdach terenowych i czterokrotnie rywalizował w najtrudniejszym rajdzie świata - Dakarze.
- Adam Małysz pokazał wszystkim, że mimo braku wielkiego doświadczenia można robić szybkie postępy i osiągać sukcesy - mówi Kot.
ZOBACZ WIDEO Dakar: Jakub Przygoński najszybszy z Polaków (źródło TVP SA)
{"id":"","title":""}
Polak ma już z resztą kilka rajdów na koncie. Za kierownicą Subaru Imprezy STI wystartował w memoriale Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza w Wieliczce, gdzie rywalizował z takimi gwiazdami, jak Krzysztof Hołowczyc czy Bryan Bouffier. Kiedy nie ma możliwości ścigać się w rajdach, trenuje na symulatorze, który kilka lat temu zbudował w domu.
Kot pasjonuje się zarówno rajdami, jak i wyścigami. Tą drugą dyscypliną motosportu zainteresował się dzięki sukcesom Roberta Kubicy. - W motosporcie moim pierwszym idolem był Colin Mcrae, a potem Janusz Kulig i Krzysztof Hołowczyc. Z czasem zwiększając swoje zainteresowanie wyścigami zacząłem podziwiać Ayrtona Sennę i oczywiście Roberta Kubicę, któremu gorąco kibicuję i śledzę jego losy - przyznał w rozmowie z serwisem wysciggorski.pl.
Kariera w skokach narciarskich jest dla Kota obecnie na pierwszym miejscu, ale możemy się spodziewać, że za kilka lat zamieni dwie narty na cztery koła. - Jak na razie rajdy i wyścigi traktuję jako pasję. Ale liczę na to, że w przyszłości pojawią się jakieś ciekawe oferty.
wypadałoby podlinkować źródło :)
robertkubica-klubkibicow.pl