LE: Juergen Klopp może zgotować piekło BVB, Grzegorz Krychowiak broni zaliczki
Rzut oka na tabelę Primera Division wystarczył, by typować, że bratobójcza rywalizacja tamtejszych klubów będzie zacięta. Baskowie zajmują 6. miejsce na krajowym podwórku, a za ich plecami czai się Sevilla FC z trzema punktami straty.
Po pierwszym meczu uśmiech gościł na twarzach Grzegorza Krychowiaka i spółki. Sevilla FC zwyciężyła w Bilbao po golach Thimothee Kolodzieczaka i Vicente Iborry. Andaluzyjczycy czekali na wyjazdowy sukcesik w europejskich pucharach od 14 maja 2015 roku
- To, co najlepsze przed nami i chcemy przeżyć to przed własną publicznością. Wynik pierwszego meczu daje nam przewagę, ale nie oznacza, że skończyły się trudności. Będziemy starali się kontynuować rozpoczęte zadanie w rewanżu - zapowiada Unai Emery, trener Sevilla FC.
Droga drużyn do ćwierćfinału była inna. Sevilla FC otrzymała prawo występu w Lidze Mistrzów, ponieważ triumfowała w poprzedniej Lidze Europy. Trafiła do "grupy śmierci", gdzie nie była w stanie zaszkodzić Manchester City oraz Juventusowi Turyn. Athletic przedzierał się w tym czasie od Azerbejdżanu przez fazę grupową do najlepszej ósemki. Wyrzucił z rozgrywek inny klub z Hiszpanii Valencia CF. O powtórkę w Sewilli nie będzie łatwo.
Sevilla FC - Athletic Bilbao / czw. 14.04.2016 godz. 21.05
Pierwszy mecz: 2:1
Przewidywane składy:
Sevilla: David Soria - Coke, Rami, Kolodziejczak, Escudero - N'Zonzi, Krychowiak, Vitolo, Iborra, Krohn-Dehli - Gameiro.
Athletic: Herrerin - De Marcos, Etxeita, Boveda, Balenziaga - San Jose, Benat, Muniain, Raul García, Susaeta - Aduriz.
Sędzia: Damir Skomina (Słowenia).