Już tylko kilka dni dzieli nas od oficjalnego otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. Z tego powodu sportowcy z wielu krajów zjeżdża już do Francji. W tym gronie znalazła się australijska żeńska drużyna piłki wodnej.
Choć impreza jeszcze się nie zaczęła, to już pojawiły się pierwsze problemy. Portal "The Sun" poinformował, że jedna z zawodniczek, której danych osobowych nie ujawniono, otrzymała pozytywny wynik na obecność koronawirusa.
Wobec chorej zawodniczki zastosowano odpowiednie środki bezpieczeństwa. Australijka została odseparowana od reszty drużyny - śpi w osobnym pokoju. Głos w tej sprawie zabrała Anna Meares, dyrektor naczelna zespołu.
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę
- Pozytywnym aspektem tej sytuacji było to, że postępowała zgodnie z protokołami i przy pierwszych oznakach objawów zachowała się odpowiedzialnie i zgłosiła się do zespołu medycznego w celu wykonania testów - powiedziała.
Okazuje się, że nie jest to jedyna zawodniczka, która obecnie zmaga się z chorą. Objawy przeziębienia ma także kilku innych sportowców z Australii. Wszyscy z nich są leczeni przez personel medyczny zespołu.
Dodajmy, że australijska drużyna kobiet w piłce wodnej walkę na igrzyskach olimpijskich rozpocznie w sobotę (27 lipca)
Zobacz także:
Seksafera na igrzyskach. O bohaterce znów jest głośno
Francuzi odchodzą od tradycji. Tak ma wyglądać ceremonia otwarcia IO