Zawodniczki z Koziego Grodu do sobotniego starcia podejdą podbudowane wygraną z wicemistrzem Polski, KPR Gminy Kobierzyce. MKS Funfloor Perła Lublin w weekend postara się pójść za ciosem. Nikogo motywować na ten mecz nie trzeba, bo stawką jest awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej.
Lublinianki w pierwszym meczu przegrały w Zagrzebiu 21:25, mimo że w pewnym momencie prowadziły nawet różnicą sześciu bramek. Wszystko skomplikowało się jednak w ostatnim kwadransie zawodów.
- To będzie na pewno bardzo zacięty mecz. Myślę, że mamy sporo do udowodnienia. Ostatnie piętnaście minut rozegrane w Chorwacji nie było w naszym stylu. Chcemy to poprawić. Postaramy się zagrać jak najlepszą piłkę ręczną i pokazać, na co nas stać. Myślę, że przy naszych kibicach w hali Globus ta końcówka będzie już zupełnie inna - mówi Kinga Achruk, cytowana przez oficjalną stronę klubową.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Marcin Najman nie przestaje zadziwiać! Zobacz, co tym razem
Podopieczne Moniki Marzec muszą odrobić w sobotę cztery bramki, ale jest to jak najbardziej osiągalne. Wszyscy w Polsce wiedzą, że w Globusie atmosfera potrafi być naprawdę znakomita, a lubelscy kibice z pewnością o nią w weekend zadbają.
- To jest sport. Wynik pierwszego meczu na pewno był dla wielu zaskoczeniem. Nie chcę mówić czy cztery bramki to dużo, czy mało. Piłka wciąż jest w grze. Mamy do rozegrania sześćdziesiąt minut. To bardzo dużo. Damy z siebie wszystko - zapowiada rozgrywająca.
MKS Funfloor Perła Lublin - RK Lokomotiva Zagrzeb / 20.11, godz. 16:00
---> Świetna sytuacja Łomży Vive. Potęgi w tyle
---> Wielkie zwycięstwo Łomży Vive w Barcelonie! Palau Blaugrana padła po sześciu latach