Serb napisał piękną historię w europejskiej piłce ręcznej, ale w Szeged był akurat persona non grata. To efekt zachowania z czasów występów w odwiecznym rywalu z Veszprem, Marko Vujin znokautował Nenada Puljezevica rzutem z karnego w głowę, po czym wywiązała się szarpanina między zawodnikami. Od tego czasu kibice Picku jeszcze bardziej znienawidzili Serba.
Teraz - już jako weteran - Vujin ponownie pojawi się w Szeged. Serb może jednak występować wyłącznie w Lidze Mistrzów, bo tak zakładają przepisy EHF. W najgorszym razie znajdzie się w składzie Picku jedynie dwa razy.
Jego transfer związany jest z kontuzją Luki Stepancicia, ale pomimo świetnego CV (Veszprem i THW Kiel), pozyskanie Vujina budzi wątpliwości. Chociażby dlatego, że kilkanaście dni temu jego kontrakt z Vardarem Skopje został rozwiązany z powodu słabej formy fizycznej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystrzelił jak z armaty. Jeszcze o nim usłyszymy
- Wiem, co oznacza moja obecność dla kibiców, przepraszam, zachowywałem się niedojrzale, byłem młody, dlatego chcę przeprosić kibiców w Szeged. W koszulce Picku dam dam z siebie wszystko i po prostu chcę skupić się na pomocy drużynie w awansie do kolejnych rund Ligi Mistrzów - skomentował dla klubowej strony.
Wartościowe wzmocnienie zapewnił sobie Vardar Skopje. W stolicy Macedonii zagra Hiszpan Eduardo Gurbindo, mistrz Europy 2018 i przez lata ważny zawodnik HBC Nantes, z którym zagrał w finale Ligi Mistrzów. Prawy rozgrywający zastąpi w Skopje właśnie zawodzącego Vujina (od sezonu 2021/22).
ZOBACZ:
Wirus w kadrze Polek
Sensacja w kwalifikacjach olimpijskich