Wisła nie zostawiła rywalom żadnych złudzeń. 16 bramek różnicy!

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: szczypiorniści Orlen Wisły Płock
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: szczypiorniści Orlen Wisły Płock

Orlen Wisła Płock wywiązała się z roli faworyta w meczu z Energa MKS-em Kalisz. Mistrzowie Polski odnieśli przekonujące zwycięstwo 37:21, awansując na pozycję lidera Orlen Superligi Mężczyzn.

Spotkanie 24. kolejki Orlen Superligi mężczyzn jawiło się dla Orlen Wisły Płock jako łatwe zadanie. Mistrzowie Polski zmierzyli się bowiem na wyjeździe z Energa MKS-em Kalisz, ósmą drużyną tabeli. Goście rywalizowali z Industrią o zakończenie fazy zasadniczej na pierwszym miejscu. Gospodarze z kolei o utrzymanie w play-offach.

Już pierwsze minuty pokazały, kto jest faworytem do zwycięstwa. Płocczanie odskoczyli bowiem na dwa trafienia i choć miejscowi zdołali wyrównać (4:4), nie dotrzymali kroku rywalom. W późniejszych fragmentach przyjezdni weszli na wyższe obroty, o czym najlepiej świadczy fakt, że po trafieniu Tomasa Pirocha prowadzili w 15. minucie już 10:5.

ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy

Choć później lepszy fragment mieli kaliszanie, którzy zniwelowali stratę do dwóch bramek, nie poszli oni za ciosem. Dodatkowo w decydujących fragmentach szczypiorniści Wisły ponownie zaczęli odskakiwać. Finalnie goście schodzili do szatni na 8-bramkowym prowadzeniu. Trafienie na wagę wyniku 20:12 zanotował Zoltan Szita.

Płocczanie drugą połowę zakończyli w takim sam sposób, w jaki zakończyli poprzednią, czyli 4-bramkową serią. Mistrzowie Polski nie tracili impetu i kontynuowali świetną grę, a gospodarze nie byli w stanie ich zatrzymać. Sytuacja na parkiecie utrzymywała się również w późniejszych minutach.

Na dziewięć minut przed końcem przyjezdni mieli już 13 bramek przewagi, a wszystko za sprawą dwóch trafień Gergo Fazekasa. Gospodarze nie mieli żadnych argumentów, aby postawić się rywalom i zniwelować część strat. Finalnie szczypiorniści Wisły popisali się kolejną serią i cieszyli się z przekonującego zwycięstwa 37:21, czyli już 23. triumfu w sezonie.

To pozwoliło płocczanom awansować na pozycję lidera tabeli (69 pkt), jednak druga Industria (66 pkt) mecz 24. kolejki miała jeszcze przed sobą.

Orlen Superliga mężczyzn

24. kolejka fazy zasadniczej:

Energa MKS Kalisz - Orlen Wisła Płock 21:37 (12:20)

MKS: Hrdlicka, Szczecina – Kus 4, Kowalczyk 3, Ribeiro 3, Starcević 3, Moryń 2, Bekisz 2, Kucharzyk 2, Fajfer 1, Dontsov 1, Molski, Wróbel.
Karne: 1/1.
Kary: 4 min.

Wisła: Hallgrimsson, Jastrzębski – Daszek 7, Piroch 3, Janc 4, Sroczyk 4, Stepancić, Serdio 1, Susnja 1, Fazekas 3, Krajewski 3, Terzić, Dawydzik, Szita 6, Michałowicz 3, Zhitnikov 2.
Karne: 2/4.
Kary: 4 min.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści