Piłka ręczna. MŚ 2021. Przemysław Krajewski ocenia polską reprezentację. "Nikt w nas nie wierzył"

PAP/EPA / Khaled Elfiqi / POOL / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski
PAP/EPA / Khaled Elfiqi / POOL / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski

Wielkie emocje na zakończenie mistrzostw świata w piłce ręcznej w Egipcie. Polacy po niesamowitym boju zremisowali z Niemcami 23:23. Szkoda, bo Biało-Czerwoni mieli "meczbola".

Co prawda żadna z drużyn nie miała już szans na ćwierćfinał, ale walka była do ostatniego gwizdka - po 60 minutach nie udało się wyłonić zwycięzcy.

Bliżej wygranej byli Polacy - dwie sekundy przed końcem Patryk Walczak stanął oko w oko z Andreasem Wolffem. Niemiecki bramkarz okazał się jednak lepszy, a to oznaczało remis i finalnie 13. miejsce w turnieju Biało-Czerwonych.

- Jadąc tutaj na mistrzostwa świata do Egiptu, niewiele osób wierzyło w nas. Pokazaliśmy charakter, to że jesteśmy fajnym zespołem, który zmierza w bardzo dobrym kierunku - przyznał w rozmowie z TVP Sport Przemysław Krajewski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za wyznanie Karoliny Kowalkiewicz! "Miłość od pierwszego jeżdżenia"

Czy chwali sobie współpracę z trenerem Patryk Romblem? - Oczywiście, że tak. Półtora roku temu, jak zaczynaliśmy z Patrykiem, byliśmy zupełnie innym zespołem - stwierdził.

Radość mogłaby być większa, gdyby Walczak pokonał Wolffa - wygrana nad Niemcami i jeszcze w takich okolicznościach byłaby wisienką na torcie tego udanego występu na mistrzostwach świata. - To był nasz pierwszy turniej w tak optymalnym składzie i naprawdę mimo tego, że nie widać tej radości, to na pewno się cieszymy, bo turniej był udany w naszym wykonaniu - zakończył Krajewski.

Teraz czas na mały odpoczynek, pakowanie i powrót. Polacy na lotnisku w Warszawie pojawią się w środę 27 stycznia o godzinie 19:00.

Zobacz także:
Znamy miejsce Polaków. Najlepszy wynik od dawna
Nie chłopcy do bicia, a chłopy na schwał. Wróciła wiara w polskich piłkarzy ręcznych

Źródło artykułu: