Nic dziwnego, że mistrzowie Polski wznowili przygotowania w pięcioosobowym składzie, skoro aż 11 obcokrajowców przebywa na zgrupowaniach swoich reprezentacji. Gdy dodamy do tego Mateusza Korneckiego i Arkadiusza Morytę, to aż 13 graczy PGE VIVE Kielce powalczy o medale.
ZOBACZ: Licealista na podbój Europy
Największą grupę stanowią Hiszpanie. Angel Fernandez Perez, Julen Aguinagalde, Daniel Dujshebaev i Alex Dujshebaev będą bronić złota sprzed dwóch lat. Do miana rewelacji turnieju aspirują Białorusini z Władisławem Kuleszem i Artsiomem Karalekiem. W fazie grupowej rywalami Polaków będą Słoweńcy, m.in. z Blażem Jancem i asystentem Ljubo Vranjesa, Urosem Zormanem. Miejsce w bramce Niemców zajmie Andreas Wolff, za grę Chorwatów będzie odpowiedzialny Igor Karacić. Po przerwie do kadry Czarnogóry wrócił Branko Vujović.
ZOBACZ: Jachlewski blisko powrotu na parkiet
Pod względem narodowości drugie miejsce dla Ukraińców, każdy z nich powinien odgrywać istotną rolę w reprezentacji. Anton Terekhof wywalczył miejsce dzięki udanym występom w bramce Pogoni Szczecin, Dmytro Horiha jest czołowym strzelcem Portowców, a Roman Czyczykało obudził się w końcówce roku. Co ciekawe, ostatni z nich jest jedynym nominalnym zdrowym prawym rozgrywającym Ukraińców.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Ekstremalne przygotowania do Rajdu Dakar. Trwają cały rok
Orlen Wisła Płock wyśle na ME 2020 trzech graczy, w tym grzejącego ławkę lub trybuny Ondreja Zdrahalę. U Słoweńców dotychczasową pozycję utrzymał Igor Źabić, Zoltan Szita ma być główną strzelbą Węgrów (pod nieobecność kontuzjowanego Richarda Bodo).
Dwóch reprezentantów ma NMC Górnik Zabrze, w tym zdecydowanie najstarszego spośród superligowców Martina Galię. Za zdobywanie bramek dla Niderlandów będzie odpowiedzialny Iso Sluijters.