Szwedzi ostatni raz gospodarzem wielkiej imprezy byli w 2011 roku. W tamtym czasie reprezentacja Trzech Koron zajęła wysokie, czwarte miejsce. W tym jednak roku utalentowany zespół ma sięgnąć po złote krążki.
"Dwa lata temu młoda drużyna zdobyła srebrny medal w Chorwacji, pierwszy w kraju od czasu olimpijskiego złota w 2012 roku. Jednak ostatni raz Szwecja zabrała do domu złoto w EHF EURO w 2002 roku, kiedy Niemcy zostali pokonani w Sztokholmie. Szwecja ma szansę wygrać trofeum w tym roku" - pisze w swoim materiale dziennikarz Ola Selby.
Co ciekawe, dla trenera Kristjana Andressona, pod wodzą którego Skandynawowie zrobili postępy (stery w kadrze objął w 2016 roku), ma to być ostatni turniej. Szkoleniowiec na co dzień prowadzi także niemiecki Rhein-Neckar Loewen.
ZOBACZ WIDEO Marcin Lewandowski: Sezon był idealny, ale oby najlepszy przede mną
Michał Olejniczak przebojem wdarł się do reprezentacji Polski. Czytaj więcej!
Zespół będzie musiał sobie poradzić bez kilku swoich gwiazd. "Bez Niclasa Ekberga, bez Mattiasa Zachrissona i bez Hampusa Wanne'a. Ponadto Jerry Tollbring spędził ostatnio większość czasu na ławce w Rhein-Neckar Löwen. Szwecja zawsze produkowała światowej klasy skrzydłowych zawodników, ale w tym roku zespół musi zaufać rezerwowym" - komentuje Selby.
Przypomnijmy, że w zeszłorocznych mistrzostwach świata Szwecja podczas rundy wstępnej wygrała pięć meczów. W rundzie głównej oczekiwali rywale skandynawscy: Norwegia i Dania. Trójkolorowi przegrali oba spotkania i odpadli z dalszej rywalizacji. W tegorocznych mistrzostwach Europy wiele wskazuje, że te same zespoły zmierzą się ze sobą w rundzie głównej.
Zobacz także: wiemy, kto pojedzie na mistrzostwa Europy
Sztab szkoleniowy liczy na pomoc ze strony Kima Ekdahla Du Rietza. Były zawodników "Lwów" zakończył karierę kilka lat temu, po czym niespodziewanie powrócił w 2018 roku. Następnie dołączył do Paris Saint-Germain. Wrócił do drużyny narodowej na mistrzostwa świata w 2019 roku, ale nie spełnił oczekiwań. Tym razem 30-latek jest w formie i ma być mocnym punktem.
Nie on jedyny ma pełnić rolę lidera zespołu z północy kontynentu. Mikael Appelgren i Andreas Palicka są uważani za dwóch najlepszych bramkarzy Bundesligi. W obronie ważne zadania będzie miał Max Darj. Do tego zestawienia możemy zaliczyć jeszcze Jim Gottfridssona, Lukasa Nilssona, Albina Lapergrena czy Andreasa Nilssona, który sieje postrach u większości przeciwników.
Grupowi rywale reprezentacji Polski rozegrają pierwsze trzy mecze w Goeteborgu, a jeśli wywalczą awans, na główną część turnieju udadzą się do Malmoe, czyli tam, gdzie drużyna odniosła sukces w 2011 roku.