Prezes Witold Kulesza potwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty, że zawodnicy postanowili rozstać się z Miedziowymi. To jak na razie pierwsze oficjalne pożegnanie w Lubinie, ale pewnie nie ostatnie, bo oferty z innych klubów dostali m.in. Jakub Skrzyniarz i Krystian Bondzior.
Patryk Małecki, wychowanek MOS-u Wrocław, trafił do Lubina w 2011 roku (WIĘCEJ). Najpierw terminował w rezerwach, po kilku miesiącach skorzystał na kontuzji Adama Malchera i przebił się do składu. Przez siedem sezonów miał pewne miejsce w Zagłębiu Lubin. Rok temu mówiło się, że może odejść z zespołu, ale świetny finisz zapewnił mu nowy kontrakt. Po kolejnych rozgrywkach Małecki podjął decyzję o rozstaniu.
26-letni bramkarz nie zdradza, gdzie zagra w przyszłym sezonie, ale przyznaje, że poważnie rozważa wyjazd zagraniczny.
Mikołaj Szymyślik z kolei jest zawodnikiem Zagłębia od 2010 roku. Do Lubina przeniósł się z Chrobrego Głogów, z którym w 2006 roku zdobył srebrny medal mistrzostw Polski. Szybko stał się jednym z liderów, a pod koniec 2017 roku rozgrywający trafił do elitarnego grona, rzucił swoją 1000. bramkę w Superlidze. Kontrakt 36-latka obowiązuje do końca czerwca 2019 roku i nie zostanie przedłużony.
Zagłębie zajmuje obecnie ostatnie miejsce w grupie spadkowej Superligi i musi drżeć o utrzymanie ---> TUTAJ WIĘCEJ.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Niepokojąca forma Lechii. "W Gdańsku kolejny raz coś poszło nie tak"